Trudno mi tym razem pisać o czytaniu i robótkowaniu ( akcja Maknety ), mało działam na tym drugim polu.
Za to sporo czytam. Od poprzedniej środy przeczytałam dwie książki.
Przeczytałam najpierw "Amelię" Katarzyny Michalak . Czytało się lekko, łatwo i przyjemnie
Z przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki.
Dzisiaj w autobusie, wracając z Ustki skończyłam czytać powieść kryminalną napisaną przez Jordi Sierra i Fabra "Siedem dni w lipcu. Do książki podchodziłam troszkę jak do jeża. Na okładce książki przeczytałam bowiem, że "wyraźne pokrewieństwa z twórczością Carlosa Ruiza Zafona przyciągają ... ...rzesze czytelników "
Książki Zafona czytałam już wcześniej, jednak teraz nie miałam ochoty na lekturę w jego stylu, za mroczna, za bardzo uwikłana . Jednak dobrze, że zdecydowałam się sięgnąć po "Siedem dni w lipcu" . Może i są podobieństwa, jednak dla mnie największym podobieństwem jest miejsce akcji , Barcelona.
I do tego autora powrócę
Przypomniało mi się,że jest coś co łączy te dwie książki . W jednej na okładce , w drugiej w treści książki wspominany jest Zafon !
Troszkę robię karteczki (świąteczne ), troszkę wyszywam krzyżykami ( co? pokażę 24 ), już się nawet przyzwyczaiłam,że tak mało zajmuję się rękodziełem.
Jest jeszcze kilka gazetek do rozdania !!!
Ja też uwielbiam czytać w autobusach,pociągach....zapominam się do tego stopnia,że przegapilam przystanek gdy jechałam do pracy i musiałam drałować pieszo :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ja tez namietnie czytam , Michalak znam , a tego drugie autora nie zapisuje do przeczytania
OdpowiedzUsuńlubię wyszywać krzyżykami. niedawno nawet "odkurzyłam" moją kanwę imulinę i tak sobie powolutki dziergam.. coś. ;)
OdpowiedzUsuńJakie mało, jakie mało? Przecież kartki na zabawę u Ani już zrobiłaś, a ja dopiero w połowie drugiego haftu jestem.
OdpowiedzUsuńJa w to, że mało też nie wierzę, pracuś z Ciebie:)
OdpowiedzUsuń