środa, 2 lipca 2014

Deszczowy Wrocław.

We Wrocławiu byłam trzy dni z kawałkiem. Prawie cały czas padało.
Jednak na rynek pojechaliśmy. Wypiłam piwo pszeniczne w Spiżu. Piwo pyszne, ale pajdka chleba ze smalcem ... Tylko gdzie ten smalec ? po ugryzieniu złożonej  na pół małej kromki chleba już więcej smalcu nie znalazłam. Reszta nadawała się dla gołębi lub wróbelków. Po raz pierwszy zjadłam kęs chleba za 5 zł.

Zrobiłam zdjęcie krasnoludkom , które po raz pierwszy widziałam.


Wpadłam do pasmanterii

.

Zakupów nie zrobiłam, ale pasmanterię poznałam od zaplecza , wypiłam pyszną kawkę .
Jak widać na zdjęciu poznałam Kankankę,  wiecznie uśmiechniętą dziewczynę ,czująca się wśród pasmanteryjnych dodatków jak ryba w wodzie i  umiejącą doradzić swoim klientkom.  Wiem, bo nieprzyzwoicie zasiedziałam się u Ani i Joli.  Chwilami nawet czułam, że przeszkadzam w pracy, ale trudno było mi stamtąd wyjść ;-)
Aniu życzę Ci dużo  klientów, ja chciałabym mieć taką pasmanterię w pobliżu jak Twoja, mimo że kocurka i kotka nie miałaś ;-)
 Serdecznie Was dziewczyny pozdrawiam. Aniu, Jolu dziękuje za miłe przyjęcie !

U Córki znalazłam stos gazetek - beading, po polsku i nie tylko . Oglądanie wciągnęło mnie - wszystko o koralikach, wszystko o biżuterii z nich zrobionej coraz bardziej podobało mi się.
Wydawało mi się, że zaczynam już schematy rozumieć i wtedy Córka zaproponowała mi żebym coś zrobiła.
To coś  okazało się kolczykami . I to nie takimi prostymi tylko przestrzennymi , z różnej wielkości koralików.




Kolczyki jeszcze niedokończone, a ja żałuję, że człowiek nie posiada tylko jednego ucha.
Wypleść bowiem dwa dokładnie takie same kolczyki nie jest łatwo. Trzeba bardzo dokładnie ściągać nitkę (taka specjalna do szycia koralików), ja tak się starałam,że urywałam ją.
 Może przy kolejnej parze zmienię zdanie :-)

11 komentarzy:

  1. Deszczowy cały DOlny Śląsk był wczoraj...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale drogę powrotną mieliśmy w słońcu!

      Usuń
  2. Kolczyk wygląda jak żaglówka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam w sierpniu do nas do Łęga na nasze swieto ''Kapusniaki '' napewno nakarmie cie chlebkiem z smalcem jeszcze ogorka dodam bo bedziemy mieli swoje stoisko KGW i nic nie zaplacisz a ja teraz na festynie rodzinnym 27 czerwca rosmarowalam duzy garnek smalcu i to ze skwarkami (ja sie objadlam az watroba odczula .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właściwie niedaleko od Nowego Miasta Lub, tam mieszka mój ojciec.To by mogła być świetna wyprawa.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawie zapowiadają się te kolczyki ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. byłaś we Wrocławiu??? buuuuuuu ;-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eluniu, nie bij ! Chciałam zadzwonić, gdy byłam już we Wrocławiu, ale po ciągłym łazikowaniu w górach znowu stłuczone kolana dały o sobie znać. Nawet do teściów córki nie pojechaliśmy .

      Usuń