czwartek, 6 lutego 2014

Wieczorem skończyłam wyszwać serce.

Zobaczyłam je na Spotkaniu robótkowym na fb, poprosiłam i dostałam wzór.
Przygotowałam mulinę , kanwę i zaczęłam wyszywać.
Już po kilku wyszytych wyrazach wiedziałam, że pomyliłam sie w liczeniu krzyzyków i obcięłam za mały kawałek kanwy.
Oczywiście posiadam flamaster do pisania na kanwie, ołówek do materiału , taki spierający się .
Oczywiście nie użyłam , bo gdybym użyła, to pomyłki by nie było. Musiałam pokombinować i troszkę wzór pozmieniać.



Jak się dobrze przyjrzeć  to widać, że wzór wyszywanki jest w kształcie  serca.


Teraz tylko trzeba hafcik wyprać  i wykorzystać. 
Będę to robiła dzisiaj po powrocie z rehabilitacji.
Pokażę , gdy uszyję ;-)

18 komentarzy:

  1. no nam się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że jest w kształcie serca i nie widać żadnych pomyłek. Jest piękny. Do tego ten kolorek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne serducho ;) teraz tylko rameczka i na ściane ;)
    Zapraszam na candy do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten wzór i nawet się zastanawiałam,czy się za niego nie zabrać,ale roboty trochę przy nim jest;)
    Super wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Haft śliczny, to teraz działaj i pokazuj co z nim dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie pomyłki w liczeniu są strasznie wkurzające, chyba każda z nas zaliczyła je co najmniej raz.
    Serduszko wygląda bardzo sympatycznie :)
    Ja niestety zawsze przy takich wzorkach z obcojęzycznymi napisami czuję żal - dlaczego nie po polsku? Chyba nie pozostaje nic innego jak samodzielnie takie wzorki sobie stworzyć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a mi sie ostatnio chce wyszywać...piękne serducho:))

    OdpowiedzUsuń
  8. :))żmudne przygotowania potrafią skutecznie zmniejszyć przyjemność rozpoczynania nowego haftu...(wiem cos o tym:))) ; z drugiej strony - brak przygotowań niesie pewne ryzyko, ale przyjemność początku jest większa... jak zawsze "coś za coś:")))

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne serducho :)
    Pozdrawiam skutecznej rehabilitacji życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mi się podoba ten hafcik :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super :) fantastyczny haft :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne! Lubie takie hafty:) Pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo kłopotów udało Ci się haft uratować i wygląda bardzo ładnie :))). No i mój ulubiony kolor muliny :)))
    Ja też nie cierpię tych wszystkich przygotowań, na szczęście jeszcze takiego wypadku nie miałam, bo zwykle zostawiam dość duży zapas tkaniny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, wygląda wspaniale.Tematyka napisów jak najbardziej mi bliska

    OdpowiedzUsuń