niedziela, 24 lutego 2013

Dzień drugi spotkania -- Kulig

Po  przespanej nocy, a właściwie tej resztki, która jeszcze do przespania została , po obfitym i smacznym śniadaniu opuściliśmy gościnny hotel i pojechaliśmy do Wyczechowa

Stamtąd wyjechał kulig. Można było jechać na małych saneczkach

Lub w dużych sankach

Pod lasem czekało na nas ognisko. Kiełbaski i grzaniec, to jest to co zmarznięci troszkę i zmęczeni gonieniem sanek po wywrotce, uczestnicy kuligu lubią najbardziej.


Ale to nie koniec atrakcji po powrocie do Gościńca czekały na na pierogi , chyba 6 rodzajów i barszczyk.
Czas umilali nam panowie z kaszubskiej kapeli.

Na zdjęciu też jestem, lubię robić sobie zdjęcia z fajnymi chłopakami

12 komentarzy:

  1. Super zdjęcia a u mnie wszystko topi się.

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! tego kuligu to Ci Basiu troszeczkę zazdroszczę :)
    fajne zdjęcia ...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne zdjęcia i super impreza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. intensywny weekend:)

    bardzo miło Cię widzieć tak uśmiechniętą i w super doborowym towarzystwie!!!

    piknie ze hej!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiej zimy zazdroszczę :)
    Widać wypad był udany :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku !!! Jak fajnie !!! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. no prosze ale fajnie było :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super :) Takie imprezy sa super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. musiała być super zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W Wyczechowie zawsze miło i smacznie! A jakie pyszne wędliny i ciasta mają!!!

    OdpowiedzUsuń