Wczoraj zrobiłam sporo różnych próbek. Chciałam zrobić szalik.
Pobuszowałam po blogach i znalazłam. Wzór tego ocieplacza bardzo mi się spodobał.
Zresztą jest tam sporo rzeczy, które mogłabym zrobić.Np. skarpetki czy narzuty
A oto mój ocieplacz
Prościutki, tylko guzik go zdobi;-)
Tak oddzielnie podoba mi się i czapka i ocieplacz szyjny ;-)
Jednak razem za dużo czerwieni. Pewnie będę nosiła oddzielnie, raz czapka, raz ocieplacz.
super- prosty ale efektowny:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten ocieplacz. Bardzo prosty a efektowny i na pewno ciepły. Narzuty na tej stronie są cudne
OdpowiedzUsuńZ takim ocieplaczem, żaden mróz niestraszny:)
OdpowiedzUsuńBasiu a czemu nie razem? ocieplacz i czapka?Coś ciemniejszego na grzbiecik i fajnie.zwłaszcza ,że obie rzeczy razem to klasyka.Ale nie wiem, może się nie znam.
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z tym ocieplaczem:) choć jestem zagorzałą zwolenniczką dużej ilości dzianiny pod szyją, to chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńDo czerwieni też podchodzę ostrożnie, ale rzeczywiście, jakby coś ciemniejszego na grzbiecik narzucić,to chyba źle nie będzie? :)
wspaniały
OdpowiedzUsuńOcieplacz inny niż znane.Fajny.
OdpowiedzUsuńJuż Cię widzę w tym stroiku!
Dodam jeszcze, że listonosz u mnie był i przyniósł kapelutek.
A dziś syn z Niemiec przyjechał i przywiózł włóczki i ze 20 drutów na żyłce!Jedne to chyba te lepsze. Czekam ze zdjęciami na słońce.
Na sam widok już cieplej ;)
OdpowiedzUsuńOcieplacz bardzo ładny a przede wszystkim pomysłowy i prosty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serd3ecznie:)