Ucieszyłam się bardzo gdy Zygfryd przystał na moją propozycję poznania się w realu.
Przyszedł wczoraj do Klubu w Bydgoszczy, w którym wczoraj odbywało się towarzyskie spotkanie palaczy fajek z całej Polski.
Jeszcze wczoraj wieczorem Zygfryd opublikował post o naszym spotkaniu. Zajrzyjcie tam.
Ja mogę tylko dodać,że przyjęłam Zygfryda w holu klubu na ławce z herbatą w papierowym kubeczku;-)))
No i gadaliśmy ... mój rozmówca przepięknie opowiadał i z zainteresowaniem słuchał;-)))
Dziękuję,że zechciałeś poświęcić dla mnie swój czas.
Zaczął się już i dla mnie okres otrzymywana prezentów świątecznych. Zygfryd podarował mi książkę Krystyny Sienkiewicz "Haftowane gałgany" ( taką właśnie wcześniej próbowałam zdobyć na candy u Jetel;-)
( Do naszego spotkania przyczyniła się Skrzatka, to za jej namową napisałam do Zygfryda ;-)
Basiu,jaka szkoda,że nie wiedziałam o tej "fajkowej" imprezie w Bydgoszczy! Co prawda nie należę do żadnego klubu palaczy fajek (choc sam dymek nie jest mi obcy ;-) ),ale z ogromną przyjemnością spotkałabym się choc na chwilkę z Tobą i Zygfrydem! Serdecznie Was pozdrawiam,Maja(BydgoszczPL :-)))) )
OdpowiedzUsuńGratuluję spotkania i prezentu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basiu, mam taka książkę! Jest świetna. Czytałam ja juz kilka razy, a dostałam chyba w 4. klasie podstawówki, jako nagrodę na koniec roku:) A karczochowe bombki są śliczne;) Mama tez już kilka zrobiła;)Pozdrawiamy Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńPS. Własnie przeczytałam u Zygfryda, że dostałaś nagrodę!!! Gratuluję!!!Mam nadzieję, że ją pokażesz????
Basiu gratuluję nagrody i mam nadzieję, że miło spędziłaś tam czas:)Czekamy na obszerniejszą relację:)
OdpowiedzUsuńJa również mam tę książkę, mam ją chyba od ponad 20 lat.
Serdecznie pozdrawiam:)
fajnie jeskli mozna poznac ludzi z sieci w realu,a te galgany tez mam :)
OdpowiedzUsuńgratuluję nagrody i pięknego prezentu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Basiu, jaka Ty urocza ze swoim gościem.
OdpowiedzUsuńPodziwiałam twoje karczoch. To jak poezja. Jak sie robi takie cudeńka? Nawet trudno mi sobie to wyobrazić. na oko to wygląda mi na zegarmistrzowską robotę.
Pozdrawiam
Azalia
Jakie to miłe i ciepłe, Basieńko podziwiam wszystko co robisz,jestes pełna słodyczy i pasji.Oby tak dalej,pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńAle super!! Zazdroszczę spotkania z wielkim mistrzem, ale na gdańskim spotkaniu też było super. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie spotkania w realu, kiedy można pogadać, wymienić doświadczenia. Tylko jedna wada czas wtedy jakoś dziwnie nagle przyspiesza biegu. Oboje wyglądacie bardzo dostojnie :)
OdpowiedzUsuń