wtorek, 20 września 2016

Nuda i koraliki.

Wspomniałam rano, że z chęcią odwiedziłabym dziewczyny na warsztatach koralikowych.
Ślubny podchwycił mój pomysł i nie miałam po południu nic do gadania.  Kazał ubierać się i zawiózł mnie. Miałam wpaść na momencik. Zostałam na dłużej.

Wyboru koralików nie miałam, bo już każda zabrała odpowiadający jej zestaw. Dla mnie został róż, piękny róż.


Dużo nie zrobiłam, temblak i wałek pod pachą troszkę przeszkadzały.
Swietłana zaproponowała kolię

https://www.facebook.com/391907907644101/photos/a.394771427357749.1073741828.391907907644101/632714650230091/?type=3&theater
klikaj w zdjęcie
Znając moje koleżanki ( i siebie )  i pamiętając inne nasze warsztaty wiem, że każda nas zrobi kolię po swojemu ;-)
Swietłana już się do tego przyzwyczaiła ;-)

Dwie godziny po warsztatach - jak bardzo bolą mnie mięśnie na karku ;-(

9 komentarzy:

  1. Stęskniłam się już, Basiu, za koralikami. Fajnie, że powstaje kolejne cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I każda kolia będzie wyjątkowa, a Twoja zapowiada się przepięknie:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ślicznie, a i kolor urodziwy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O raju zapowiada się super, kolia a zdjęciu świetna, już jestem ciekawa jaka będzie Twoja wersja Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się pięknie. Twórz pomalutku, zwazaj na rękę. 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu, ja też jestem ciekaw Twojej wersji, a coś mi mówi, że będzie piękna.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już się nie mogę doczekać efektu :)

    OdpowiedzUsuń