wtorek, 19 kwietnia 2016

Czwarte spotkanie w Swołowie .

 Kwiecień - „Koszula bliska ciału” - warsztaty haftu płaskiego i krzyżykowego

Fartuch już uszyłam, teraz pozostaje ozdobienie go. Jadąc na warsztaty nie wiedziałam, czy zrobię to haftem płaskim, czy krzyżykowym . Jestem po obydwu warsztatach i dalej  tego nie wiem.
W sobotę  były pierwsze próby haftu płaskiego, słupskiego. W niedzielę wczesnym rankiem sprułam większość tego co wyszyłam i starałam sie haftować dokładniej.
Z warsztatów znowu mam dokumentację zdjęciową .








To co wyszyłam to porażka, ale nie święci garnki lepią, będę jeszcze próbowała.
 
W niedzielę wyszywałyśmy krzyżykami. Wydaje mi się, że ta technika , nie patrząc na lewą stronę robótki wychodzi mi całkiem , całkiem. Byłam bardzo oporna na naukę tak stawiania pierwszych krzyżyków by lewa strona wyglądała jak w instrukcji, że  prowadząca w końcu dała mi spokój i nie namawiała do prucia.
Wyszywałyśmy na taśmach wzór skopiowany z fartucha będącego w posiadaniu organizatorki spotkań. 


 I po ten prościutki wzór pojechałam do Swołowa. Najprawdopodobniej umieszczę go na kieszeni fartuszka

Jak zawsze przed warsztatami odbył się króciutki wykład powiązany ze zwiedzaniem sal wystawowych. Słuchałyśmy między innymi o szyciu koszul i ich ozdabianiu.


Warsztaty, to jedna z nielicznych chwil , gdy można delikatnie dotknąć niektóre  eksponaty.

Za miesiąc tematem spotkania będą , w jednym dniu pętelki, guziki, mereżka , w drugim krajki .

14 komentarzy:

  1. Zazdroszcze, ze masz mozliwosc uczestniczyc w takich warsztatach. Mozna sie sporo nauczyc, Twoje hafciki bardzo ladne i nie poddawaja sie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft to dla mnie zawsze czarna magia, materiał się ściąga, nitki skręcają... tym chętniej patrzę na czyjeś dokonania. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też pojawiły się tego typu warsztaty ale niestety na początku trzeba wysłuchać wykładów świadków jehowy o życiu itd dlatego nie wybieram się. Myślę że jest to co najmniej głupie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mama bardzo chciała mnie nauczyć haftu, a że mnie nieco zmuszała to teraz niestety nie lubię haftować
    Według mnie idzie Ci bardzo dobrze :0
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu - wybacz - zamiast podziwiać Twój haft, rozczulam się nad Twoimi " szponami ", w życiu nie miałam takich długich i pięknych paznokci ! A hafciki też są cudne :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moim skromnym zdaniem....rewelacja;)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. A czym są krajki? Zaintrygowałaś mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kapitalnie to mało powiedziane :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno mnie tu było więc komentarz zbiorczy :-)
    Karteczki do Inki i Uli bardzo fajne, ta różowa choinka jest świetna a ptaszek na gałązce tez mi się bardzo podoba.
    Hafcik płaski nie jest zły , co prawda nie wyszywałam jeszcze ale myslę ,że dość pracochłonne zajęcie. Za tpo krzyżyki sa świetne. Nie przejmuj się lewą stroną nikt jej nie oglada . Ważne tylko żeby nie robić supełków i aby krzyżyki byłe wszystkie jedna stronę. Na pocieszenie powiem że moja lewa strona tez do ideałów nie należy. A tak swoja droga strasznie Ci zazdroszczę tych warsztatów !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ale masz fajnie Basiu:) świetne te spotkania, zawsze coś nowego i twórczego :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam talent i cierpliwość. Według mnie piękne hafty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam zapał,igła jest taka cieniutka i malutka, okulary pomagają, ale komfort pracy mniejszy, a Tobie pięknie haft wychodzi.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze podziwiam kobitki ktore haftują za ich cierpliwość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń