Środa zabawa z Maknetą, zastanawiam się co przez ostatni tydzień zrobiłam .
Najważniejsze,że odrobiłam prawie 15 cm sprutej firanki. Jeżeli w takim tempie będę ją robić, to niedokończoną w spadku zostawię (ha, ha próba czarnego humoru ) .
Jestem w trakcie szycia serduszek wypełnionych lawendą.
Ostatnio ujawniłam fragmencik krzyżykowych aniołków, już je dokończyłam. Dzisiaj wysłałam , gdy dojdą na miejsce przeznaczenia pokażę.
Czytam z przyjemnością książkę Marka Gimeneza. Zauważyłam,że ostatnio czytałam thriller medyczny, teraz thriller prawnicy.
Czyżbym lubiła się bać? Ależ nie, gdybym nie przeczytała na okładce ,że to thriller nie zauważyłabym.
Basiu, rób tę firankę, bo umieram z ciekawości.
OdpowiedzUsuńFiranka wygląda fajnie, a co do prucia - to strasznie współczuję. Ostatnio musiałam swojej spruć 3 rzędy i myślałam że mnie coś trafi, więc mogę wyobrazić sobie 15 cm.
OdpowiedzUsuńA co serduszek - to powiedz, skąd bierzesz lawendę? Ostatnio chciałam właśnie powtykać w szydełkowe serduszka jakieś ziółka, żeby ładnie pachniały i zastanawiałam się skąd je wziąć :)
Firanka wygląda pięknie, i tak zostawisz ją w spadku, ale może jeszcze pociesz swoje oko jak zawiśnie u Ciebie na oknie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno cóż mnie tam się spodobał Twój humor ;) :) a firankę pomału skończysz "spokojna Twoja rozczochrana"
OdpowiedzUsuńJa też dziś zaliczyłam prucie...i jak to ja rzuciłam w kąt i wzięąłm się za co innego :) i tak powstają ufoki :)
OdpowiedzUsuńJak w spadku to tylko komuś kto ją skończy ;)
OdpowiedzUsuńJa sprułam prawie gotowy sweter, więc nie jesteś osamotniona w tym procederze ;)
Ciekawe, czy to autor miał na myśli, pisząc - " Nie oceniaj książki po okładce " , też jestem ciekawe taj firaneczki, bo zapowiada się cudnie :)
OdpowiedzUsuńGorące uściski :)
jestem ciekawa firanki
OdpowiedzUsuńhumor mi się podoba:) ale nie sądzę, żeby sie tak stało. do lawendowych serduszek się ciągle przymierzam i jakoś tak schodzi, że nie szyję.
OdpowiedzUsuńAnka
Dziękuję z miły podarunek do ksiązki :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa firanki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPobać się przy książce to tak bezpiecznie, a więc i przyjemnie.
OdpowiedzUsuńSerca fajne wyszły, bo i efekt końcowy też obejrzałam. Najbardziej przypadły mi do serca:-) w biało - niebieską kratkę.
A czarny humor to podstawa:-)))
Aż tak krótko, żeby firanki nie skończyć, to Ty nie będziesz żyła, nie ma tak dobrze. Pokazuj ją szybciutko.
OdpowiedzUsuń