środa, 30 lipca 2014

Wspólnie czytam i dziergam - 3 .

Gdy w mojej ulubionej galerii likwidowano sklep do którego często zaglądałam kupiłam sobie na wyprzedaży dwa poncza.
Jedno olbrzymie bardzo dobrze służy mi w czasie jazdy autokarami na wycieczkach. Przytulne, cieplutkie , lubię je. z przyjemnością się w nie otulam.
Drugie to właściwie obszerny sweter,  czarny  w kształcie pudełka ze ściągaczami na ręce, kangurzą kieszenią i dosyć dużym ściągaczem przy szyi. Byłoby doskonałe gdybym miała ociupinkę kilogramów więcej.
Powisiało kilka miesięcy w szafie i w końcu odważyłam się je zmniejszyć.
Obcięłam po bokach po 5-6 cm , tym samym o tyle  wydłużyły się rękawy ( właściwie to dopiero teraz powstały).
Wszystko było by  świetnie , gdyby nie to , że coś mi nie pasowało. Chciałam sweter troszkę ożywić.
Wyciągnęłam czarny kordonek i zrobiłam kwiatek. Gdy opowiedziałam przyjaciółce o ożywianiu czarnego swetra czarnym kwiatkiem rozśmieszyłam ją. Oczywiście nic z tego nie wyszło, nie udała mi się ta sztuczka.
Został mi kwiatek , który już rozprułam i  odłożyłam do przydasi .


 Zrobiłam troszkę za mało płatków, kwiatek byłby ładniejszy gdyby było ich jeszcze raz tyle .
Jednak nic nie mogło mnie przekonać do wyboru nitki innego koloru niż czarny. Zrobiłam jeszcze kilka kwiatków,


aż trafiłam na taki, który mi się spodobał.

Już wczoraj wieczorem próbowałam zrobić sobie zdjęcie w domu.

Jednak mimo upału pojechaliśmy dzisiaj do parku - Klasztorne stawy  i tam  Ślubny zrobił mi znowu sporo zdjęć. Jednak nie łatwo było znaleźć wśród nich takie na którym widoczne by były moje kwiatki.

na tym zdjęciu jest całe moje ponczo ( sweter)

tutaj troszkę widać kwiatki.

Spodobało mi się  robienie zdjęć ,  mimo że tak nietypowo jak na letni dzień byłam ubrana.

Dzisiaj środa - dzień Wspólnego czytania i dziergania.
Czytam końcówkę "Cienia wiatru " Zafona, robótkuję... No właśnie, po dokończeniu sukienki  mam   malutką przerwę.
 Zrobiłam kwiatuszki i przeglądam szufladę z nićmi i wełenkami.

Będę z tej zielonej bawełny robiła bluzeczkę.
Mimo tak skromnego dorobku  zgłaszam się z tym postem do środowej zabawy u Maknety

Musiałam zajrzeć jeszcze raz i dopisać.

Bardzo, bardzo, dziękuję bardzo za cudne komentarze i tak piękne słowa o mojej sukience i o zdjęciach. Bawiliśmy się przy ich robieniu .

17 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba Twoje ożywienie czarnymi kwiatkami.Też mam takie ożywienie'... :)) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo stylowe kwiatki. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasują te kwiatunie :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ladne to poncz i kwiatuszki wwyszly sliczne. Zafona tez czytalam , niedawno skonczylam Wieznia nieba:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uzyskałaś taki sweter oversize - świetne okrycie na jesień. Ładnie Ci w takim fasonie, a i kwiatki piękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak niewiele trzeba, żeby zmienić/ poprawić wygląd poncza/swetra:)
    Zdolna i pomysłowa Babeczka z Ciebie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny pomysł! kiedyś też próbowałam zrobić te kwiatki w wersji "na choinkę", ale jakoś się w opisie zaplątałam i wyszły prawdziwe pokraki :/.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie kwiatuszki to dobry sposób na nową stylizację. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba Twój sweter. A te kwiatki choć czarne naprawdę ożywiają sweter ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cień wiatru dobrą książką jest i już :) kwiatuszki piękne, takim sposobem jeszcze nie robiłam... No i ponczo/sweter fajowe. Tylko czemu czarne?

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładne wyszły kwiaty. Mnie czarne odpowiadają. :-)
    Piękny jest ten wzór, którym robiłaś na początku. Taki misterny...

    OdpowiedzUsuń
  12. Czarny zawsze i wszędzie , nawet gdy czarny ożywia czarny:)) Wszystko razem wygląda super i bardzo dobrze na Tobie leży:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie te kwiatki wyszły!

    OdpowiedzUsuń
  14. no fakt "ożywianie" czarnego czarnym jest trudne dość...może jakby to czarne miało nitkę w kontrastowym kolorze?np srebrną, złotą, kolorową?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie lubię czerni, ale na Tobie mi się podoba. Kwiatki śliczne, kryształowe środeczki bardzo je ożywiły, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomysł na ten sweter ;) Nie przepadam za bardzo za czarnym, sama w nim średnio wyglądam, ale lubię go na innych ;)

    OdpowiedzUsuń