Właściwie to tuniczkę kupiłam.
Była troszkę za ciasna... Ale to nie problem... Schudnie się ;-)
Taniutka była, w domu okazało sie , że również po przejściach była.
W sklepie nie zauważyłam odprutej plisy.
Kolor mi odpowiadał, ażurek również. Nie oddałam do sklepu tylko zabrałam sie za naprawianie.
Poprawiłam pliskę.( a trzeba było w końcu odpruć całą i przyszyć na nowo)
Odcięłam tak około 20 cm , tą za ciasną część.
Dorobiłam z odzyskanych nici nowy ściągacz ;-)
W tym samym czasie zrobiłabym pewnie nową bluzeczkę ;-)
Izo_Twory to nowo powstały blog.
Autorka tego blogu w tym poście przyznała się , że jestem jej mamą ;-)
Paula Róża to moja 500 obserwatorka , witaj, rozgość się !
śliczna jest :)czasu pewnie sporo ale warto było
OdpowiedzUsuńRewelacyjna!
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek:)Czasem tak jest,że coś kupisz, a potem przez pół dnia poprawiasz,a efektu nie widać.Tobie poszło sprawnie,co widać na załączonym obrazku.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zaspy śnieżnej hihihi:)
No i tunika naprawiona :P
OdpowiedzUsuńSuper ;)
Mam prośbę, zagłosujesz na mojego pieska?
Dżala nr7
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2013/03/gosujemy-konkurs-marzec-2013.html
Kolorek i wzorek śliczny, a efekt poprawki niewidoczny, to znaczy wygląda jakby była taka od nowości. Uwielbiam ten kolorek. Pozdrawiam, Basiu
OdpowiedzUsuńgratulacje,masz rywalkę,będzie ostro, cudownie gdy mama i córka mają wspólne zainteresowania.Bluzka po przeróbce chyba lepsza jak oryginał, śliczna jest.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha jesteś. Bluzka fajna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzdolna mama to i zdolna córka!tuniczka wspaniała,mam identyczną w kroju tylko w kolorze kremowym:)
OdpowiedzUsuńNiedaleko pada jabłko ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNo i cudownie sobie poradziłaś :)
OdpowiedzUsuńGdyby miała inny kolor, to sama bym takie cudo chciała - róże to nie moja tonacja, wolę kolory ziemi ;) Ale ważne, że Tobie się podoba! Pokaż nam się w niej ;)
Pozdrawiam ciepło!
Ach i zapraszam na moje candy, urodzinoweee http://miabstraccion.blogspot.com/2013/03/urodzinowe-candy-z-okazji-drugiej.html
Basiu - pewnie, że w tym czasie byś machnęła nową, jeśli nie ze dwie, ale satysfakcja pozostaje! Piękna sprawa!
OdpowiedzUsuńFajna bluzeczka:)
OdpowiedzUsuńhi hi też uwielbiam takie kolorki. Oj ty kombinatorko super to wyszło
OdpowiedzUsuńładny Basiu kolorek...
OdpowiedzUsuńna zimę zawsze przybywa mi kg... na wiosnę chudnę... tylko cholercia wiosny nie widać... hihi
Świetny pomysł i jaka satysfakcja! Bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor...
OdpowiedzUsuń