Ślubny wpadł do lumpeksu w poszukiwaniu skórzanych rzemieni. Znalazł coś nie tylko dla siebie. Dla mnie przyniósł zestaw do wyszywania.
Takim ściegiem jeszcze nie wyszywałam, ale szybko okazało się, że bardzo mi się to spodobało. Takie proste, troszkę bezmyślne machanie igiełką.
Powstały dwie serwetki.
Przed wypraniem wyglądały tak. Jako że zakupione były w lumpeksie koniecznie musiałam je wyprać. Prałam ręcznie w zimnej raczej wodzie, niestety serwetki się troszkę zstąpiły a kanwa na której wyszywałam zrobiła się bardzo sztywna.
Troszkę mi szkoda mojej pracy, ale kolejny pierwszy raz mam za sobą ;-)
Pięknie wyszły.A co to za haft ?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem jak się nazywa ten sposób wyszywania, ale to troszkę tak na okrętkę :-)))
UsuńNie mam pojęcia co to za typ wyszywania, ale wygląda świetnie. Szkoda, że kanwa się zeszła. Może Dziewczyny kiedyś się z czymś takim spotkały ni będą mialy jakiś pomysł na to :)
OdpowiedzUsuńGdy dobrze się przyjrzałam to okazało się , że to troszkę wełenka, którą wyszywałam się zbiegła. Jednak moja wina była największa, podszyłam lnem, którego wcześniej nie zdekatyzowałam. Po odpruciu go serwetka dochodzi do siebie ;-)))
UsuńBasiu fajne t serwetki znowu coś nowego. Fajnie, że mąż i o Tobie myśli
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Żartuję, że te zakupy dla mnie to usprawiedliwienie swoich zakupów ;-)
UsuńUnikalny motyw. Jeśli notatka jest okrągła. Gdyby był wykonany w dużym rozmiarze, piękno motywu wydawałoby się jeszcze bardziej realne. Pozdrowienia z Indonezji.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyszło Basiu i miło ze Mezulek o Tobie pamieta :)
OdpowiedzUsuń