Te mają już zastosowanie.
Te jeszcze nie ;-)
Ostatnie dni miałam bardzo wypełnione różnymi zajęciami. Wszystkie były bardzo przyjemne.
W czwartek w czasie zajęć sekcji rękodzieła przyszły do nas przedszkolaki. Razem z nimi zrobiliśmy kalendarz adwentowy.
Wydaje mi się, wszyscy byliśmy ze wspólnej pracy zadowoleni. Utwierdziły nas w tym panie nauczycielki pytając, czy jeszcze kiedyś zaprosimy ich grupę na zajęcia.
Jak widać nie wszystkim dzieciom podobały się rozetki. Nie umieściły je na pudełeczkach, które jak widać powstały z rolek po papierze toaletowym.
W przyszły czwartek przychodzą dzieci z innego przedszkola. Też będziemy robić kalendarz.
Wieczorem pojechaliśmy do Gdyni na spektakl w Teatrze Muzycznym w Gdyni , obejrzeliśmy "Lalkę"
Spektakl bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Już mamy bilety na "Chłopów", na "Wiedźmina" się niestety nie załapałam ;-)
Piątek był dniem odpoczynku, coś tam dziergałam.
Dzisiaj tj w sobotę byłam w Ustce na kolejnym spotkaniu z w bibliotece, dziewczynki kończyły filcowanie okładek na książki. Czeka nas jeszcze jedno spotkanie.
Jutro jadę do Swołowa na spotkanie kończące projekt "Dwa światy, jedna nić".
Oj, działo się w ciągu ostatnich miesięcy !!!
Dokładnie tak chciałam napisać, jak zakończyłaś post, Oj, dzieje się u Ciebie, dzieje i to jak ciekawie. Mnie najbardziej urzekły te kwiatki, które już znalazły zastosowanie, są takie pełne i delikatne zarazem. Wycinasz foamiran maszynką, czy dziurkaczem, bo na nożyczki to mi raczej nie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oczywiście te były wycinane maszynką. Takie wąskie płatki nie sposób wyciąć nożycami.
Usuńpozdrawiam
Wiesz Basiu zastanawiam się czy ja chce na tą emeryturę :-) Jak się Ciebie czyta to ma się wrażenie że zapinkalasz lepiej niż górnik pod ziemią :-)
OdpowiedzUsuńale w sumie to tylko pozazdrościć tej energii jaką masz .
Kwiatuszki cudnie Ci wyszły
Pozdrawiam
to samo pomyślałam, ale to chyba lepsze niż siedzenie w czterech ścianach:)
UsuńAniu, Reniu już się zastanawiałam czym się zająć, gdy odpadają wyjazdy do Swołowa. A może tak dla odmiany domem ;-)
Usuńpozdrawiam
Basiu przepiękne Ci te kwiatuszki wyszły, podziwiam i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńBasiu, znam to "zapindalanie" na emeryturze. Jeszcze nie z własnego doświadczenia tylko moich studentów. Z nimi się umówić to wyczyn nie lada.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się akcja z przedszkolakami - taki kalendarz to fajny pomysł! Tylko jak oni podzielą się tym co w środku? Bo rozumiem, ze wszystkie dzieciaki robiły jeden :)
Foamiran to nie moja bajka, jakoś mnie nie zawojował ... tym bardzie podziwiam.
W kalendarzu nie było słodyczy, były wierszyki,były zadania do wykonania lub po prostu jakieś zdanie o zimie i Pani będzie je rozwijać w czasie zajęć.
UsuńNa przyszłe zajęcia musimy się lepiej przygotować, bo nie wszystkie wpisy nam wyszły.
Foamiran - uczę się ;-)
pozdrawiam
No to miałaś pracowity tydzień,a kwiatki są super!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwiatków się uczę, to moje trzecie nie licząc warsztatów.
UsuńA tydzień- jeszcze wcześniej był wykład na UUTW, spotkanie szydełkowe i spotkanie koralikowe .
pozdrawiam
Kwiatki zrobiłaś przepiękne,zarówno w formie,jak i w kolorystyce. Wspaniałe twórcze spotkania z przedszkolakami wymyśliłaś Basiu,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kwiatki , kolorystykę wymusił papier z którym te kwiatki użyłam.
UsuńPraca z dziećmi to wspólny pomysł, ja tylko własne propozycje dorzuciłam ( rozetki, filcowe ozdóbki i opowieść o tym jak powstawał kalendarz;-)
pozdrawiam
Przepiękne są te Twoje kwiatki, a kalendarz adwentowy wyszedł świetnie i dzieciaki pewnie były bardzo zadowolone:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Dzieciaki zawsze się u nas dobrze bawią ( skromna jestem ).
Usuńpozdrawiam
Basiu, piękne pastelowe kwiaty zrobiłaś. W ogóle żyjesz pełna parą i to jest super.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie
UsuńKwiatuszki są cudowne, masz zdolne rączki :)
OdpowiedzUsuńRączki muszą jeszcze sporo poćwiczyć ;-)
Usuńwspaniałe kwiaty
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDzieje się , dzieje:D
OdpowiedzUsuńFajny ten kalendarz. Maluchy miały radochę:)))
Kwiaty z foamiranu śliczne. Ja jakoś nie mogę tej pianki oswoić. Leży w szufladzie już ponad rok, wyciągnęłam tylko dwa razy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze,że foamiran się nie starzeje ( na pewno?), mój też ma sporo miesięcy.
Usuńpozdrawiam
Rzeczywiście sporo się u Ciebie dzieje. Kwiatki bardzo ładne, a kalendarz oryginalny. Przy okazji świetny pomysł na wykorzystanie rolek po papierze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję
UsuńPracując z dziećmi staramy się, by chociaż część materiału była z odzysku.
cudne kwiatuszki oj dzieje się dziej Basiu u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu
UsuńDawno nie zaglądałam :( ale u Ciebie kochana się działo <3
OdpowiedzUsuń