poniedziałek, 28 stycznia 2013

Robię na drutach

przejechał tramwaj i spadłam;-)
Nie, nie spadnę po Słupsku tramwaje nie jeżdżą.

Na fb zobaczyłam ślicznego kotka, był tam też adres kursiku  

 Zrobiłam sobie podobnego kotka. Gdyby był z cieńszej wełenki, mógłby być breloczkiem. Ten na breloczek jest za duży, ma 7 cm.

Ślubny zapodział  gdzieś dwie czapki. No bo przecież nie zgubił, on nic nie gubi ;-)
Do sklepu nam nie po drodze, to wyciągnęłam wełenkę i druty i dłubię.


Czarną czapkę robię, ale trudno zrobić czarnej dzianinie zdjęcie.

Witaj Melicjo   wśród moich obserwatorów.
Dziękuję za komentarze!

38 komentarzy:

  1. oh! kotek jest przecudowny! przygarnęłabym takiego niewazne czy wersji wielkości do bryloczka czy większego na półke ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny kotek, a te wąsiki ma urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, mężowie i czapki to zestaw nie występujący zasadniczo w komplecie, znam to z autopsji :D
    Kotek przesłodki, może być śliczną broszką, dyndałkiem przy torbie czy choćby gniotkiem antystreskiem, a z pewnością najlepiej mu będzie będąc ... kotkiem :D Można się w nim zakochać!
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kotek! Dzięki Mężom można pozbyć się zalegających włóczek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ładny kiciuś... nie wygląda na takiego malutkiego
    ciepełka zyczę

    OdpowiedzUsuń
  6. taki kotek jest super, nie uczula, nie brudzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny kiciuś ! Słodziak :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny kot :-)
    A mój mąż nie chce robić czapek zrobionych przez żonę...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki kocio :) to fakt, czarną dzianinę bardzo ciężko sie fotografuje, zresztą wszystko co czarne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio podpowiedziałam znajomemu, żeby czapkę przytroczył do komórki, bo non stop ją "gdzieś zapodziewa" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słoki mkotek, dzięki za namiary na kursik.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny kiciuś :)
    zaraz zerknę na kursik to może i ja takiego będę mieć :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. W Słupsku jest tramwaj (a raczej byl obok bramy, bylo to w 2007roku). Byłam tam, bylo pięknie. Zdjęć na blogu nadal nie umiescilam:-(. Zabieram sie do tego jak przyslowiowy pies do jeża.
    Czapka ładna, kot także:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. kociak wyszedł ci doskonały,podziwiam twoją wszechstronność
    pozdrawiam
    http://szydelkoizy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny kotek, niby prosty a jaki śliczny!

    http://wyskoczyospodpazurka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. tez sie przymierzam do tego kocika ;-)) Twój prześliczny ;-))

    OdpowiedzUsuń
  18. o jaki KOTECEK ŚLICNY hihihi , dłub dłub druty mają swoją magię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słodki ten kociak i to bardzo! Problem męskich czapek też znam niestety... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. ...ani trolejbusy:))))))...piekny kociołek:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny ten kocurek!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny kocurek :-))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. kiciak cudny, a Ślubnemu przyczep czapkę do kurtki, niechaj nie podziewa więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, ja to znowu gubię rękawiczki... i nie umiem się zabrać za następną parę. Kotek jest kochany, może się kiedyś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Super kocisko :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Basiu, Ty jesteś wszechstronna w robótkach. Kociaczek uroczy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Myślałam, że ten kotek jest wielkości maskotki, a tu tylko 7 cm. Maleństwo. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super kocurek!!!A mężczyźni generalnie nic nie gubią, tylko my im zawsze gdzieś chowamy:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kot fantastyczny, dziękuję za link. Co prawda nie robię na drutach ale już wysyłam go mojej mamie.
    Mój ślubny też nic nie gubi, a młodemu zawsze "ktoś ukradnie".

    OdpowiedzUsuń