Poniedziałki i wtorki to jak w każdym miesiącu wyjazdy do Ustki na wykłady i spotkania sekcji rękodzieła UUTW. Na rękodziele część z nas szyła szale dla członków stowarzyszenia, część robiła aniołki z pianki. Będziemy je sprzedawać po wykładzie 2 grudnia. Gdy miałam już całkowicie poklejone palce klejem na gorąco zrobiłam kilka dzwoneczków (prostsze są).
Na warsztatach Ewy Mrozowskiej w Trzęsaczu byłam od 8 do 11 listopada, gdy warsztaty dobiegły końca były gotowe prawie wszystkie z 5 prac. Właściwie 7, bo 3 kartki robione były na jednym warsztacie. Tylko album kończyłam w domu.
16 i 17 listopada uczestniczyłam w warsztatach z cyklu Etno Młyn, tym razem oplatałyśmy sznurki. Z takiej plecionki zrobiłam podstawki pod kubki, a w drugim dniu biżuterię.
26 listopada na zajęcia grupy rękodzieła przyszły dwie grupy przedszkolaków. Po godzinie zajęć z każdą grupą. Było wesoło, ale też stresująco, dla mnie na pewno,. dzieci i nauczycielki były zadowolone, my też :-) Dzieci robiły aniołki.
Wieczór 29 listopada spędziliśmy w Saloniku Muzycznym "Jolander".
A 30 listopada Galerii Kameralnej i klejenie lampionów na kolumbijskie święto świec w wyremontowanej pracowni sitodruku.
Bardzo pieknie i aktywnie, cudne prace powstały, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulo.
UsuńNiby sporo zajęć, a mnie żal tych na których nie byłam :-)
pozdrawiam