czwartek, 5 lipca 2018

Spotkanie po latach i kwiaty.

Czasem woda smakuje jak szampan.Nieważne bowiem co ale z kim się pije ;-)

Tak było w sobotę, gdy spotkałam się z Elą , na godzinkę, między warsztatami . Mam niedosyt, tak dużo chciałam usłyszeć, tak dużo chciałam powiedzieć, a minuty tak szybko mijały.
Elunia, jak to Ona przyszła z prezentami



Kwiaty z foamiranu

Na 16 DWC byłam na  6 warsztatach. Dzisiaj napiszę o warsztacie z Agnieszką Cebulą , zwijałyśmy róże z foamiranu wycinane wykrojnikami Rosy Owl. Kwiaty kolorowałyśmy tuszem Latarni Morskiej




Robiliśmy duże róże, by "załapać" technikę. Róże jak róże, ale z pączków jestem bardzo zadowolona.
Wczoraj znalazłam jeszcze kilka wyciętych płatków i poćwiczyłam robienie różyczek. Te kolorowałam pastelami. Mają bardziej intensywne kolory.




I wszystkie kwiatki razem.

moja pelargonia wreszcie zakwitła ;-)
Ślubny wrócił z rejsu na Zawiszy, tym razem prezent nie był gazetkowy ani przydasiowy, tym razem dostałam marcepany z Lubeki.

Dziękuję za komentarze, nie odpowiadałam na ostatnie, ale dostęp miałam tylko sporadycznie.

10 komentarzy:

  1. Super Basiu różyczki cudne , tez miałam okazję je robić z Agnieszką Cebulą.
    6 warsztatów a to zaszalałaś :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu.
      Na te warsztaty szykowałam się cały rok !
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Prawda Basiu prawda. Też czuję okropny niedosy. patrzeć na twój uśmiech, na ciebie, to jak czerpać wodę życia! musimy się spotkać na dłużej; zdecydowanie trzy noce do przegadania musimy poświęcić hihi a ja dziękuję za jeden Pączek Różyczki jest Cudny

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, różyczki jak żywe.
    Takie spotkania są wspaniałe!
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudne różyczki, a prezencik dostałaś świetny!
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń