Październik zaczęłam wizytami w gabinecie fizykoterapii, kolana po upadku w sierpniu nie chcą się goić. Przez 10 dni chodziłam na zabiegi.
2 października w Muzeum Słupskim odbył się wernisaż wystawy batiku.
W środę (3.10) pojechałam do Ustki na spacer, była piękna pogoda :-) Omówiłam też z koleżanką z sekcji rękodzieła UUTW co wystawimy na stoisku z okazji Dnia Seniora w Ustce. 5 października spędziłam przy stoisku kilka godzin, kilka prac sprzedałyśmy, kilka rozdałyśmy. wszyscy bawili się świetnie.
Wieczorem miałam jednak sporo sił, by pójść na pokaz mody z okazji Nocy Bibliotek.
Dwie znajome chodziły w pokazie.
!2 października pojechałam na warsztaty plecionkarstwa do Manufaktury Słowińskiej w Smołdzinie. Prowadząca warsztaty robi w ten sposób torby, biżuterię, podkładki, ja na razie zrobiłam tylko podkładki pod kubeczki.
15 października odbyło się w Domu Kultury w Ustce rozpoczęcie roku akademickiego UUTW. W tym roku artystycznie uświetniły nasze spotkanie dzieci z przedszkola a wykład miał prof. Daniel Kalinowski.
Od tej daty w każdy poniedziałek będę jeździła na wykłady a we wtorki na spotkania sekcji rękodzieła.
18 listopada pojechałam z UUTW na wycieczkę do Koszalina celem wycieczki był koncert w Filharmonii Koszalińskiej. A oto co o wycieczce napisała koleżanka
"Wycieczka do Koszalina. Wydawało się, że znamy to miasto. Jednak dzięki Pani przewodnik poznaliśmy nowe fakty z historii tego miasta. Zwiedziliśmy Górę Chełmską, Park Książąt Pomorskich a po dobrym obiadku byliśmy na wspaniałym koncercie w Filharmonii Koszalińskiej." Dwoje solistów cudownie grało na obojach.
A już 19 i 20 uczestniczyłam w warsztatach z cyklu Etno Młyn, tym razem tkałyśmy czapki. Denko czapki było tkane, reszta robiona drutach lub szydełkiem. Warsztat, który zorganizowała Magdalena Lesiecka prowadziła Iwona Więznowska, znana na FB jako Iwaszka Felting. O tym spotkani będzie osobny wpis, gdy skończę drugą czapkę.
21 października mieliśmy na UUTW na terenie Bunkry Blüchera ciekawe spotkanie integracyjne, podczas którego firma energetyczna RWE zaprosiła do nas ratownika medycznego. Sympatyczny Pan Karol zapoznał nas z działaniem defibrylatora AEW, który został w ostatnich dniach umieszczony na promenadzie nadmorskiej. Przekazał nam informacje, jak powinniśmy zachowywać się, aby udzielić pierwszej pomocy osobie, która zasłabła. Jak zawsze w czasie spotkania na terenie bunkrów zajadaliśmy się grochówką i kiełbaską z grilla. Na deser było ciasto i kawa :-) Nawet deszcz nam nie przeszkadzał.
I znowu okazało się że na dużo spotkań i wydarzeń, które zapisałam wcześniej w kalendarzu nie dotarłam.
Jak widzę Basiu Ty się nigdy nie nudzisz, sporo się u Ciebie dzieje i tak trzymać !!! Nie ma nic gorszego niż położyć się do łóżka i nic nie robić !!!. Ja też uczestniczyłam w Dniach Seniora, i korzystam z prawie wszystkich wycieczek i wyjazdów organizowanych u nas przez SUTW. Na stare lata trzeba !! Ubolewam tylko nad faktem że u nas nie ma sekcji rękodzieła, z prostej przyczyny, że nie ma jej kto prowadzić.
OdpowiedzUsuńAle Ty korzystaj, bo życie jest ulotne i czasem wystarczą sekundy i nas nie ma , więc na stare lata jak dzieci już odchowane i wykształcone trzeba korzystać, żałuję tylko, że nie wszyscy to rozumieją.
Pozdrawiam