Tak, tak to już dziewiąty raz z
Maknetą , a za jej sprawą z gromadką innych blogowiczek czytam i dziergam.
U mnie nudnie.
Szydełkuję bieżnik dla córki, czytam romansidło :-)
Jak pisałam poprzednio wyjeżdżaliśmy . Byliśmy w baardzo rozkopanej Ornecie.
Wyjazd był baaardzo udany więc robótki dużo nie przybyło, książki dużo nie przeczytałam.
Jeden moteczek nici już za mną, rozpoczęłam drugim od środka w drugą stronę. Tym którym robiłam początkowy łańcuszek.
Dziergałam nad jeziorem
Jezioro i piękne tereny OSIRu wynagrodziły wszelkie niedogodności (rozkopane drogi i ogrom rdzy w przynależnej do naszego wynajmowanego pokoju łazience ).
Nie piszę jak nazywał się ośrodek w którym mieszkaliśmy, bo w przyszłym roku na Mistrzostwach Polski
Pływających Modeli Redukcyjnych (odbędą się pewnie w Ornecie) tam będziemy mieszkali.
Liczę na lepszy pokój :-)
|
zawodnicy i sędziowie na pomoście |
Potem był Lidzbark Warmiński.
Miasto nieduże, jednak ilość odrestaurowanych zabytków i odbywające się tam imprezy (niestety nie w czasie naszego tam pobytu) spowodowały,ze to następne miejsce, które chcemy ponownie nawiedzić.
Wpaść kiedyś na Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry. Zwiedzić zamek, który niestety w poniedziałki jest nieczynny.
Na koniec odwiedziliśmy mojego ojca potem brata.
Cztery noce, trzy różne miejsca noclegu, oj chciało sie przenocować we własnym łóżku .
Wracając do domu odwiedziłam "mojego ortopedę'. Zalecił zabiegi a gdy te nie pomogą blokady.
Dzisiejsza wizyta w poradni rehabilitacyjnej sprowadziła mnie na ziemię. Zarejestrowałam sie do lekarza w poradni rehabilitacyjnej na 18 listopada. Zabiegi będą gdzieś w połowie przyszłego roku.
Zostaje mi wydać troszkę kasy (niemało ) na prywatną rehabilitację.