U mnie nudnie.
Szydełkuję bieżnik dla córki, czytam romansidło :-)
Jak pisałam poprzednio wyjeżdżaliśmy . Byliśmy w baardzo rozkopanej Ornecie.
Wyjazd był baaardzo udany więc robótki dużo nie przybyło, książki dużo nie przeczytałam.
Jeden moteczek nici już za mną, rozpoczęłam drugim od środka w drugą stronę. Tym którym robiłam początkowy łańcuszek.
Dziergałam nad jeziorem
Jezioro i piękne tereny OSIRu wynagrodziły wszelkie niedogodności (rozkopane drogi i ogrom rdzy w przynależnej do naszego wynajmowanego pokoju łazience ).
Nie piszę jak nazywał się ośrodek w którym mieszkaliśmy, bo w przyszłym roku na Mistrzostwach Polski
Pływających Modeli Redukcyjnych (odbędą się pewnie w Ornecie) tam będziemy mieszkali.
Liczę na lepszy pokój :-)
zawodnicy i sędziowie na pomoście |
Potem był Lidzbark Warmiński.
Miasto nieduże, jednak ilość odrestaurowanych zabytków i odbywające się tam imprezy (niestety nie w czasie naszego tam pobytu) spowodowały,ze to następne miejsce, które chcemy ponownie nawiedzić.
Wpaść kiedyś na Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry. Zwiedzić zamek, który niestety w poniedziałki jest nieczynny.
Na koniec odwiedziliśmy mojego ojca potem brata.
Cztery noce, trzy różne miejsca noclegu, oj chciało sie przenocować we własnym łóżku .
Wracając do domu odwiedziłam "mojego ortopedę'. Zalecił zabiegi a gdy te nie pomogą blokady.
Dzisiejsza wizyta w poradni rehabilitacyjnej sprowadziła mnie na ziemię. Zarejestrowałam sie do lekarza w poradni rehabilitacyjnej na 18 listopada. Zabiegi będą gdzieś w połowie przyszłego roku.
Zostaje mi wydać troszkę kasy (niemało ) na prywatną rehabilitację.
Fajne migawki z intensywnego wyjazdu :) A bieżnik fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńteż lubię czytać powieści tej autorki, szczególnie gdy potrzebuję czegoś lekkiego nie zmuszającego umysł do myślenia:) a bieżnik zapowiada sie interesująco:)
OdpowiedzUsuńWarto czasami pomyśleć o ubezpieczeniu prywatnym. Np jeśli masz gdzieś niedaleko luxmed to za kilkaset złotych rocznie można mieć wszystkich specjalistów na wyciągnięcie ręki. Powodzenia w dochodzeniu do siebie! Zdróweczka!
OdpowiedzUsuńTo miałaś udany wyjazd. I jak widać na zdjęciach ładna pogodę. Pokaz bieżnik jak będzie cały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBieżnik zapowiada się ciekawie. Niestety nasza służba zdrowia pozostawia wieele do życzenia.
OdpowiedzUsuńAle Z Ciebie podróżniczka, super że lubisz taka formę spędzania wolnego czasu , a przy tym zawsze znajdujesz chwilke na robótki. !! Piękne fotki zrobiłaś, heheh no może poza zardzewiała łazienką :-)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodróżniczka, rękodzielniczka, czytelniczka... wszystko co lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajne migawki, romansidla i bieznika Ci zazdroszcze, tez bym chetnie sobie poczytala, no a bieznik to chyba strasznie mozolna praca? Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka .Zycie zmusi wlascicieli do remontu osrodka .Ludzie beda omijali .Powodzenia na rehabilitacji .
OdpowiedzUsuńŁazienka rzeczywiście odstrasza, ale całe szczęście nie pozwoliłas zepsuc sobie wyjazdu. Ja marzę o dzierganiu na świezym powietrzu, gdzie więcej pomysłów będzie w stanie rozprzestrzenic się w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńGrunt, ze zabawa była przednia :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, a na bieżnik czekam, ciekawa jestem finału :)
Ale miałaś fajny wyjazd ;) Też bym z chęcią kiedyś zrobiła sobie taką "objazdówkę" ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że wyjazd udany :-)
OdpowiedzUsuńAch, zazdroszczę wyjazdu. Romansidło sama bym jakieś przeczytała - jako relaks :)
OdpowiedzUsuńWyjazd fajny, mam nadzieje, ze nastepnym razem pokoj bedzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńAleż piękny wyjazd Ci się trafił. Pomijając te rdzę:-) Jednak dobry humor i dobre nastawienie pozwala wiele przetrwać i ta zasada na pewno Ciebie dotyczy:-)
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam Twoje szydełkowe prace. Jeśli rzadko się odzywam u Ciebie, to pewnie z zazdrości, że ja tak nie umiem:-)) A tak serio, to ja robię szale, czapki i tak dalej, ale za żadne skarby świata nie umiem nic zrobić z cienkiej nici. Zawsze za luźno, zawsze brzydko. A Twoje prace to po prostu dzieła i sztuka najwyższej klasy. I ta ich powierzchnia! Och, zazdroszczę strasznie. I także mocno pozdrawiam ciepło i serdecznie:-)