Oj będzie długo !!! Kto nie ma cierpliwości lub czasu niech obejrzy tylko zdjęcia ;-)))
Dzień trzeci
Rano oglądałam papiery i różne różności do scrapbokingu ( w komodzie córki)
Potem wyskoczyłyśmy do Renomy (dom towarowy). Przymierzałam ... kilka kurtek i płaszczy, troszkę spodni.. i co? i nic... niestety nie szyje się dla osób które mają 1,50 wzrostu, a ja tyle mam;-((((
Za to z torebkami jest łatwiej, można po prostu założyć krótszy pasek;-)))Taki właśnie wystaje z bocznej kieszonki.
Po południu byłam u Aneladgam.Ona już pokazała u siebie jaką śliczną puszkę dla mnie zrobiła. Teraz na mnie kolej.
a tak ją wypełniłam;-)))
zawsze mówię,że puste długo takie nie zostaje, właściwie to samo się zapełnia.
Dzień czwarty
Siedziałyśmy w domu... i tu zaczyna się to najlepsze ( oczywiście to wizyta u Magdy była najlepsza)... Córka otworzyła szafę z produktami do dekupażu.
Lakiery, farby, klej, podkład, pędzelki i serwetki... duuużo serwetek... i się zaczęło, nastąpiła pierwsza nauka dekupażu.
Oczywiście na pierwszy ogień poszły jaja. Miałam do wyboru drewniane i styropianowe. Wybrałam styropianowe, były większe;-)
Zrobiłam dwa, pierwsze z kurczakami
drugie z barankami
a że ciągle było mi mało dostałam do zdekupażowania butelkę
Spędziłam kilka dni, wypełnionych po brzegi,już teraz nie jest ważne co robiłam w którym dniu;-) Spędziłam je cudownie.
Nastąpił dzień piaty
wyjazd do domu... zaraz, zaraz , a kiedy ja byłam w Rupieciarni?
Byłam w Rupieciarni, poznałam jedną z Szefowych- Martę, Kasia na urlopie;-)
Obejrzałam anioły Delfiny i masę innych śliczności.Bardzo podobały mi się kuraki z długimi nogami i zawiązanymi kolankami. Obejrzałam portfel, pewnie skusiłabym się na zakup, zwyciężył jednak rozsądek. Nie chcę nosić pieniędzy razem z kartami.A przegródek na karty mnóstwo. Zawsze też mam sporo drobniaków i byłby problem z ich schowaniem.
Rozsądek rozsądkiem, ale i tak chciałabym taki mieć;-)))
Zrobiłyśmy zakupy...
Mam pierwsze moje akrylowe stemple, oczywiście bloczki do nich, kwiatki, ćwieki, papiery.I jeszcze zaokrąglacz brzegów.I jeszcze duży stosik kurczaczków, baranków i różnych różności... i oczywiście papiery...
Serwetek nie kupowałyśmy, wybrałam sobie sporo u Córki z jej zasobów;-).
I jak widać zakręcona jestem okropnie;-)))
Szkoda,że nie byłam we Wrocławiu w weekend poszłabym na jakieś warsztaty.
Dostałam od Marty zgodę na robienie zdjęć w sklepie;-)
taka byłam rozbiegana gdy zaczęłam zwiedzać sklep;-0
i jeszcze jedno ze sklepu
A tu jest dowód,że w Rupieciarni byłam
niedziela, 27 lutego 2011
sobota, 26 lutego 2011
Po kolei...
Dzień pierwszy podróży;-)
W niedzielę jedzie się cudownie, drogi puste, ale i nam się nie śpieszyło.
W Kaliszu na drogach zmiany, co kawałek to rondo, nowe obwodnice...niestety wpadliśmy do Kalisza na momencik i wędrowania po sklepach nie było ;-)
Ale i tak nie wyjechałam od szwagierki z pustymi rękoma. Wycyganiłam od niej skrzyneczkę po mandarynkach, którą już ona sama napełniła;-)))
TuKaro, oczywiście Kalisz od Ciebie pozdrowiłam;)))
Dzień drugi.
We Wrocławiu byliśmy już rano. Autko zostało pod blokiem córki, a my na Rynek. Tramwajem, bo pieszo za daleko.
Tu lubię wypić piwo, pszeniczne.Było jednak za zimno.
Latem mogę długo siedzieć w ogródku, pogapić się, wypić jedno piwo , potem drugie...
Zrobiłam zdjęcie pierwszym napotkanym krasnalom. Obiecałam sobie, że latem przejdę z mapą i odwiedzę wszystkie;-)
Wypiliśmy ciepłą, wspaniałą kawę ( ta na zdjęciu to kawa średnia, więc wyobraźcie sobie w jakim ogromnym kubku podawana jest kawa duża) i wróciliśmy do mieszkania. Zmarznięci, ale szczęśliwi ;-)
Wieczorem, córka pokazała, co zawierają szuflady w jej komodach i zaczęło się... dziurkacze mocno pracowały,uczyłam się też stemplowania (to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste, nie chciały od początku stempelki wychodzić równiutkie) i embossingu.
Chyba zachorowałam na nagrzewnicę;-)
Na jednym zdjęciu widać stempelki świąteczne, muszę je sobie kupić;-)))
Ewo, jak było w Rupieciarni napiszę jutro ;-)
Pokażę też puszkę od Aneladgam;-)
W niedzielę jedzie się cudownie, drogi puste, ale i nam się nie śpieszyło.
W Kaliszu na drogach zmiany, co kawałek to rondo, nowe obwodnice...niestety wpadliśmy do Kalisza na momencik i wędrowania po sklepach nie było ;-)
Ale i tak nie wyjechałam od szwagierki z pustymi rękoma. Wycyganiłam od niej skrzyneczkę po mandarynkach, którą już ona sama napełniła;-)))
TuKaro, oczywiście Kalisz od Ciebie pozdrowiłam;)))
Dzień drugi.
We Wrocławiu byliśmy już rano. Autko zostało pod blokiem córki, a my na Rynek. Tramwajem, bo pieszo za daleko.
Tu lubię wypić piwo, pszeniczne.Było jednak za zimno.
Latem mogę długo siedzieć w ogródku, pogapić się, wypić jedno piwo , potem drugie...
Zrobiłam zdjęcie pierwszym napotkanym krasnalom. Obiecałam sobie, że latem przejdę z mapą i odwiedzę wszystkie;-)
Wypiliśmy ciepłą, wspaniałą kawę ( ta na zdjęciu to kawa średnia, więc wyobraźcie sobie w jakim ogromnym kubku podawana jest kawa duża) i wróciliśmy do mieszkania. Zmarznięci, ale szczęśliwi ;-)
Wieczorem, córka pokazała, co zawierają szuflady w jej komodach i zaczęło się... dziurkacze mocno pracowały,uczyłam się też stemplowania (to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste, nie chciały od początku stempelki wychodzić równiutkie) i embossingu.
Chyba zachorowałam na nagrzewnicę;-)
Na jednym zdjęciu widać stempelki świąteczne, muszę je sobie kupić;-)))
Ewo, jak było w Rupieciarni napiszę jutro ;-)
Pokażę też puszkę od Aneladgam;-)
piątek, 25 lutego 2011
Wszędzie dobrze...
...ale w domu najlepiej. Wróciliśmy!!!
W skrzynce czekała na mnie przesyłka od Moniś-ki
Na początku lutego Moniś-ka wylosowała mnie i zostałam szczęśliwą posiadaczką zakładki, mikroskopijnego notesika i mini karteczki.
Wszystko jest prześliczne, ale zauroczył mnie śliczny malutki notesik z wyrywanymi karteczkami;-))))
Rozwiązuję go i zawiązuję;-)
Wyobrażam też sobie miny koleżanek, gdy któraś na wykładzie poprosi o kartkę i ja ją jej podam...
Moniś-ka, dziękuję bardzo, prezencik baardzo mnie ucieszył;-)))
Jeszcze się nie rozpakowałam... co zobaczyłam i co przywiozłam z Wrocławia pokażę jutro ;-)))
W skrzynce czekała na mnie przesyłka od Moniś-ki
Na początku lutego Moniś-ka wylosowała mnie i zostałam szczęśliwą posiadaczką zakładki, mikroskopijnego notesika i mini karteczki.
Wszystko jest prześliczne, ale zauroczył mnie śliczny malutki notesik z wyrywanymi karteczkami;-))))
Rozwiązuję go i zawiązuję;-)
Wyobrażam też sobie miny koleżanek, gdy któraś na wykładzie poprosi o kartkę i ja ją jej podam...
Moniś-ka, dziękuję bardzo, prezencik baardzo mnie ucieszył;-)))
Jeszcze się nie rozpakowałam... co zobaczyłam i co przywiozłam z Wrocławia pokażę jutro ;-)))
wtorek, 22 lutego 2011
Wrocław ;-)
Wczoraj pierwsze kroki po przyjeździe do Wrocławia skierowaliśmy na Rynek,najpierw przywitaliśmy się z krasnalami, potem gorąca, pyszna kawa i do domu. Mróz był okrutny;-(
Wrocław jest śliczny i mieszkają w nim cudowni ludzie.
Poznałam dzisiaj Aneladgam, żeby tylko ją ... również jej Męża i dzieci Smyka i Smykałkę.
Dzieciaki są kapitalne.Ruchliwe, ale nie wchodzące na głowę, dające pogadać i nie bojące się obcych.Mąż Magdy jest świetnym słuchaczem;-)
Spędziłam cudowne dwie godziny;-)
Od Aneladgam dostałam śliczną puszkę, pokażę później, może jutro zrobię zdjęcia.
Dzisiejszy ranek spędziłam na przeglądaniu szuflad ze skarbami córki, kilka dziurkaczy i brzegowych wycinarek wykorzystałam i zrobiłam sobie zapasy.Przeszłam też pierwsze praktyki z embosingu...podoba mi się to;-)
Jutro idziemy do Rupieciarni.
Wrocław jest śliczny i mieszkają w nim cudowni ludzie.
Poznałam dzisiaj Aneladgam, żeby tylko ją ... również jej Męża i dzieci Smyka i Smykałkę.
Dzieciaki są kapitalne.Ruchliwe, ale nie wchodzące na głowę, dające pogadać i nie bojące się obcych.Mąż Magdy jest świetnym słuchaczem;-)
Spędziłam cudowne dwie godziny;-)
Od Aneladgam dostałam śliczną puszkę, pokażę później, może jutro zrobię zdjęcia.
Dzisiejszy ranek spędziłam na przeglądaniu szuflad ze skarbami córki, kilka dziurkaczy i brzegowych wycinarek wykorzystałam i zrobiłam sobie zapasy.Przeszłam też pierwsze praktyki z embosingu...podoba mi się to;-)
Jutro idziemy do Rupieciarni.
sobota, 19 lutego 2011
Mój wyjazd i serduszka Danusi !
Jutro jedziemy do Wrocławia do córki. Pomysłów było mnóstwo, najpierw samochód, potem pociąg i jednak stanęło na jeździe autkiem.
Jadąc autkiem jesteśmy niezależni, wolni, nikt mi nad uchem nie sapie, nie wbija w bok łokcia. Nie muszę słuchać szumu muzyki, bo ktoś ma byle jakie słuchawki...
Odwiedzimy tez siostrę męża w Kaliszu, pociągiem było by to prawie nie wykonalne... przesiadki mnie nie interesują;-)
Wezmę małego laptopika i internet komórkowy. Więc odcięta od świata tak całkiem nie będę;-)))
Moja przyjaciółka Danusia z każdej okazji ( i bez) robi coś dla wnuczki i prawnuczki (dziewczynki chodzą do podstawówki). Na Walentynki zrobiła wiszące serca w pięknym czerwonym kolorze. Dała mi zdjęcie.
Są to styropianowe serduszka obklejone resztką materiału, który został z szycia sylwestrowej kreacji dla jednej z dorosłych wnuczek. Danusia lubi szydełko, druty, krzyżyki, pięknie szyje (płaszcz, suknia ślubna). Namawiam ją na pisanie bloga, jednak najbardziej przeszkadza jej w tym brak dobrego komputera;-(
Wysłałam dzisiaj przesyłkę w wymiance zimowej u Moteczka;-)
Mam nadzieję, że dobrze uzasadniłam, że to co wysłałam jest "zimowe".
Ja już dostałam paczuszkę... jak mnie korci by pokazać jakie śliczności dostałam;-)))
Jadąc autkiem jesteśmy niezależni, wolni, nikt mi nad uchem nie sapie, nie wbija w bok łokcia. Nie muszę słuchać szumu muzyki, bo ktoś ma byle jakie słuchawki...
Odwiedzimy tez siostrę męża w Kaliszu, pociągiem było by to prawie nie wykonalne... przesiadki mnie nie interesują;-)
Wezmę małego laptopika i internet komórkowy. Więc odcięta od świata tak całkiem nie będę;-)))
Moja przyjaciółka Danusia z każdej okazji ( i bez) robi coś dla wnuczki i prawnuczki (dziewczynki chodzą do podstawówki). Na Walentynki zrobiła wiszące serca w pięknym czerwonym kolorze. Dała mi zdjęcie.
Są to styropianowe serduszka obklejone resztką materiału, który został z szycia sylwestrowej kreacji dla jednej z dorosłych wnuczek. Danusia lubi szydełko, druty, krzyżyki, pięknie szyje (płaszcz, suknia ślubna). Namawiam ją na pisanie bloga, jednak najbardziej przeszkadza jej w tym brak dobrego komputera;-(
Wysłałam dzisiaj przesyłkę w wymiance zimowej u Moteczka;-)
Mam nadzieję, że dobrze uzasadniłam, że to co wysłałam jest "zimowe".
Ja już dostałam paczuszkę... jak mnie korci by pokazać jakie śliczności dostałam;-)))
środa, 16 lutego 2011
Moja druga łapka;-)
Wykonałam zadanie lutowe w projekcie 12/12
Moją łapkę już pokazałam na naszym blogu, a wygląda ona tak;
Okazało się,że łatwiej poszło mi przyszywanie zrobionej przez siebie lamówki niż tej satynowej, kupionej. Poszłam tez za przykładem moich poprzedniczek i z jednej strony przyszyłam lamówkę ręcznie. Dodałam też guziki,by przykryć miejsce przyszycia zawieszki.
Z tej pracy jestem zadowolona. Coraz bardziej cieszę się ,że zapisałam się do grupy 12/12. Ciekawa jestem co mnie czeka w marcu, co wybierzemy?
Zapomniałam ,że zdecydowałyśmy się na śliczne kwiatki;-)
Moją łapkę już pokazałam na naszym blogu, a wygląda ona tak;
Okazało się,że łatwiej poszło mi przyszywanie zrobionej przez siebie lamówki niż tej satynowej, kupionej. Poszłam tez za przykładem moich poprzedniczek i z jednej strony przyszyłam lamówkę ręcznie. Dodałam też guziki,by przykryć miejsce przyszycia zawieszki.
Z tej pracy jestem zadowolona. Coraz bardziej cieszę się ,że zapisałam się do grupy 12/12. Ciekawa jestem co mnie czeka w marcu, co wybierzemy?
Zapomniałam ,że zdecydowałyśmy się na śliczne kwiatki;-)
Cuksy u Jednoiglca ;-)
Troszkę próbuję szyć, przydałyby się ładne szmatki. Można je zdobyć u Jednoiglca.
Jeżeli ktoś miałby ochotę na więcej może wziąć udział w konkursach organizowanych przez sklep Jednoiglec
W pierwszym konkursie trzeba uszyc jednoiglca
w drugim konkursie można zaprojektować ikonkę
Jeżeli ktoś miałby ochotę na więcej może wziąć udział w konkursach organizowanych przez sklep Jednoiglec
W pierwszym konkursie trzeba uszyc jednoiglca
w drugim konkursie można zaprojektować ikonkę
wtorek, 15 lutego 2011
Wyzwanie lutowe.
Już połowa lutego, a ja z moją pracą w polu;-(
Zajrzyjcie na 12/12
W lutym szyjemy rękawicę kuchenną w kształcie serca
Wczoraj ją szyłam , prułam i znowu szyłam. Oczywiście miałam duży problem z lamówką.
Kształt rękawicy nie jest łatwy do obszycia(zawijaski)maszynowo. Nie wzięłam pod uwagę możliwości przyszycia lamówki z jednej strony ręcznie.
Dopiero w czasie układania serca do zdjęcia zauważyłam jakie jest puchate.
Na moim blogu pokazuję nawet moje porażki, dlatego jest tu zdjęcie tej rękawicy;-(
Myślałam, rach, ciach i gotowe... niestety zawiodłam się.
Traktuję to szycie jak praktykę, powtórkę z nauki szycia.
Hola, hola, przecież ja jestem samoukiem, o jakiej powtórce z nauki piszę?
Zaraz biorę się za szycie drugiej łapki, bym miała co pokazać na blogu wyzwaniowym;-) Ta się tam nie nadaje, zobaczcie jakie śliczności uszyły inne dziewczyny!
Zajrzyjcie na 12/12
W lutym szyjemy rękawicę kuchenną w kształcie serca
Wczoraj ją szyłam , prułam i znowu szyłam. Oczywiście miałam duży problem z lamówką.
Kształt rękawicy nie jest łatwy do obszycia(zawijaski)maszynowo. Nie wzięłam pod uwagę możliwości przyszycia lamówki z jednej strony ręcznie.
Dopiero w czasie układania serca do zdjęcia zauważyłam jakie jest puchate.
Na moim blogu pokazuję nawet moje porażki, dlatego jest tu zdjęcie tej rękawicy;-(
Myślałam, rach, ciach i gotowe... niestety zawiodłam się.
Traktuję to szycie jak praktykę, powtórkę z nauki szycia.
Hola, hola, przecież ja jestem samoukiem, o jakiej powtórce z nauki piszę?
Zaraz biorę się za szycie drugiej łapki, bym miała co pokazać na blogu wyzwaniowym;-) Ta się tam nie nadaje, zobaczcie jakie śliczności uszyły inne dziewczyny!
poniedziałek, 14 lutego 2011
Walentynka wymiankowa ;-)))
To już mój drugi wpis dzisiaj.
Listonosz przyniósł przesyłkę od Katarzyny
Otwieranie koperty po wizycie u stomatologa to podwójna przyjemność;-)))
Śliczna kartka, prawda? Dopiero po bliższym obejrzeniu przekonałam się,że Katarzyna przysłała mi dwa w jednym.
Po odpięciu kwiatek też będzie będzie mi świetnie służył, to broszka przepięknie zrobiona z filcu ;-)))
Kasiu, dziękuję bardzo;-))) Dostałam śliczną i miłą kartkę i prześliczną broszkę;-)))
Elziutko, dziękuję za zorganizowanie wymianki.
Listonosz przyniósł przesyłkę od Katarzyny
Otwieranie koperty po wizycie u stomatologa to podwójna przyjemność;-)))
Śliczna kartka, prawda? Dopiero po bliższym obejrzeniu przekonałam się,że Katarzyna przysłała mi dwa w jednym.
Po odpięciu kwiatek też będzie będzie mi świetnie służył, to broszka przepięknie zrobiona z filcu ;-)))
Kasiu, dziękuję bardzo;-))) Dostałam śliczną i miłą kartkę i prześliczną broszkę;-)))
Elziutko, dziękuję za zorganizowanie wymianki.
Wymianka u Elziutki;-)
W losowaniu, które przeprowadziła Elziutka mnie przypadła w udziale przyjemność wysłania karteczki do Kwiaciarenki. Jej bloga do tej pory nie znałam.
Wysłałam karteczkę i serducho.
Przesyłka dotarła, już o tym wiem.
Jeszcze przed niedzielą dostałam karteczkę od Elziutki, dziękuję.
Otrzymałam wyróżnienie od Elżuni.
Dziękuję bardzo!!!
Wysłałam karteczkę i serducho.
Przesyłka dotarła, już o tym wiem.
Jeszcze przed niedzielą dostałam karteczkę od Elziutki, dziękuję.
Otrzymałam wyróżnienie od Elżuni.
Dziękuję bardzo!!!
niedziela, 13 lutego 2011
Karteczki Walentynkowe!
Zapisałam się na wymiankę do Elziutki.
O wymiance będzie 14 lutego.
Przy okazji robienia kartki na wymiankę zrobiłam kilka innych.
Dzisiaj pokażę kartki, które mam nadzieję już dotarły pod adresy wskazane na kopertach;-)))
Zrobiłam jeszcze jedną , ale okazało się ,że nie zrobiłam jej zdjęcia;-)
Kilka osób pytało mnie o foremki na guziki.
Na Twórczym początku trwa właśnie candy.Można takie foremki otrzymać po losowaniu ,które odbędzie się 20 lutego, w niedzielę;-)))
Ja taki właśnie zestawik już otrzymałam. teraz tylko reklamuję;-)))
Zrobiłam swoje pierwsze zakupy papierów. Kupiłam Na Strychu papiery z tekturkami Pasiakowej i jej cudny Potworny Kalendarz ;-)
I jeszcze jedna sprawa. Od tego wpisu na komentarze będę odpowiadała bezpośrednio pod danym komentarzem, a nie w następnym poście.
Jest tylko problem z komentarzami wstawianymi pod wcześniejszymi postami, na te jeżeli będą pytania lub uwagi będę odpowiadała tak jak dotychczas tzn w poście.
O wymiance będzie 14 lutego.
Przy okazji robienia kartki na wymiankę zrobiłam kilka innych.
Dzisiaj pokażę kartki, które mam nadzieję już dotarły pod adresy wskazane na kopertach;-)))
Zrobiłam jeszcze jedną , ale okazało się ,że nie zrobiłam jej zdjęcia;-)
Kilka osób pytało mnie o foremki na guziki.
Na Twórczym początku trwa właśnie candy.Można takie foremki otrzymać po losowaniu ,które odbędzie się 20 lutego, w niedzielę;-)))
Ja taki właśnie zestawik już otrzymałam. teraz tylko reklamuję;-)))
Zrobiłam swoje pierwsze zakupy papierów. Kupiłam Na Strychu papiery z tekturkami Pasiakowej i jej cudny Potworny Kalendarz ;-)
I jeszcze jedna sprawa. Od tego wpisu na komentarze będę odpowiadała bezpośrednio pod danym komentarzem, a nie w następnym poście.
Jest tylko problem z komentarzami wstawianymi pod wcześniejszymi postami, na te jeżeli będą pytania lub uwagi będę odpowiadała tak jak dotychczas tzn w poście.
czwartek, 10 lutego 2011
Różności!!!
Kilka dni temu brałam udział w malutkim, jak napisała Kardamonowa losowanku
Dostałam kopertę przydasi;-)))
Same śliczności i bardzo potrzebne rzeczy;-))) Dziękuję!!!
Agnieszka napisała; pokaż filiżankę.
Proszę bardzo.
Kubeczek ma z każdej strony inny obrazek.
Tylko nie pytajcie mnie dlaczego kupiłam tylko jeden zestawik. Nie wiem;-(((
Bardzo lubię jak komentujecie, dziękuję;-)))
Dostałam kopertę przydasi;-)))
Same śliczności i bardzo potrzebne rzeczy;-))) Dziękuję!!!
Agnieszka napisała; pokaż filiżankę.
Proszę bardzo.
Kubeczek ma z każdej strony inny obrazek.
Tylko nie pytajcie mnie dlaczego kupiłam tylko jeden zestawik. Nie wiem;-(((
Bardzo lubię jak komentujecie, dziękuję;-)))
wtorek, 8 lutego 2011
Guziole !
Dzisiaj miałam dzień pełen wrażeń;-)
Około południa przyszedł listonosz;-)
Otrzymałam przesyłkę od Iwonny z Twórczego początku...
Dostałam od niej obiecane foremki do robienia guzików.
Jak widać na zdjęciu dostałam również słodkości i mulinkę.
Iwonko, dziękuję;-)))
Zaraz potem pojechaliśmy z mężem do Kościerzyny do ortopedy. Po drodze oczywiście odwiedziliśmy sklep z porcelaną Lubiany. Dużych zakupów nie zrobiłam, kilka talerzyków bez wzorków, by było można wkładać je do mikrofalówki. Nie mogłam powstrzymać się od kupienia filiżanki i talerzyka z wyprzedaży bożonarodzeniowej;-)
Wizyta u lekarza też była przyjemna. Weszłam do niego bez kuli i to go bardzo ucieszyło. A mnie udało się przejść kawałek bez kuśtykania;-)))
Co prawda mam przeprowadzić badania i być może moje nogi czeka po jeszcze jednej operacji na każdą;-)Ale to już będą operacje bez ingerencji w stawy, więc nie tak poważne.
Robótka na wymiankę u Moteczka postępuje
Tkaitko, jestem tak zabiegana,że nie mam czasu pomyśleć o ewentualnej zabawie dla dziergających, może Ty coś wymyślisz? Pokaż koronki;-)
Wygrałam candy u Kasianat. Czekam na listonosza ;-)))
Dziękuję za komentarze!!!
Około południa przyszedł listonosz;-)
Otrzymałam przesyłkę od Iwonny z Twórczego początku...
Dostałam od niej obiecane foremki do robienia guzików.
Jak widać na zdjęciu dostałam również słodkości i mulinkę.
Iwonko, dziękuję;-)))
Zaraz potem pojechaliśmy z mężem do Kościerzyny do ortopedy. Po drodze oczywiście odwiedziliśmy sklep z porcelaną Lubiany. Dużych zakupów nie zrobiłam, kilka talerzyków bez wzorków, by było można wkładać je do mikrofalówki. Nie mogłam powstrzymać się od kupienia filiżanki i talerzyka z wyprzedaży bożonarodzeniowej;-)
Wizyta u lekarza też była przyjemna. Weszłam do niego bez kuli i to go bardzo ucieszyło. A mnie udało się przejść kawałek bez kuśtykania;-)))
Co prawda mam przeprowadzić badania i być może moje nogi czeka po jeszcze jednej operacji na każdą;-)Ale to już będą operacje bez ingerencji w stawy, więc nie tak poważne.
Robótka na wymiankę u Moteczka postępuje
Tkaitko, jestem tak zabiegana,że nie mam czasu pomyśleć o ewentualnej zabawie dla dziergających, może Ty coś wymyślisz? Pokaż koronki;-)
Wygrałam candy u Kasianat. Czekam na listonosza ;-)))
Dziękuję za komentarze!!!
niedziela, 6 lutego 2011
Losowanie!!!
Pod postem było sporo komentarzy, ale nie wszystkie osoby wyraziły chęć wzięcia udziału w losowaniu, niektóre wręcz napisały,że książki nie chcą;-)
Do losowania zapisały się
1.Rossali
2.justa 35
3.Janeczka
4.Pandora
5.Jagodzianka
6.Kobra
7.Aneladgam
8.april79
9.nasza.zuzia
10.marrgott
11.Obsesja Kasiulka
12.ovillo
13.Raj Lal
14.Edi
15.Inviernita
16.Lucyna
17.karto_flana
18.Susan
19.Iss-ola
20.IQ7
21.elziutka
Losowanie się odbyło godz 19.40. W skład komisji losującej weszła oprócz mnie męża siostra.
To Ona właśnie wylosowała szczęśliwy los.
Książka i serwetka pojadą do Janeczki.
Janeczko, Twój adres mam, jutro wysyłam.
Do losowania zapisały się
1.Rossali
2.justa 35
3.Janeczka
4.Pandora
5.Jagodzianka
6.Kobra
7.Aneladgam
8.april79
9.nasza.zuzia
10.marrgott
11.Obsesja Kasiulka
12.ovillo
13.Raj Lal
14.Edi
15.Inviernita
16.Lucyna
17.karto_flana
18.Susan
19.Iss-ola
20.IQ7
21.elziutka
Losowanie się odbyło godz 19.40. W skład komisji losującej weszła oprócz mnie męża siostra.
To Ona właśnie wylosowała szczęśliwy los.
Książka i serwetka pojadą do Janeczki.
Janeczko, Twój adres mam, jutro wysyłam.
piątek, 4 lutego 2011
Candy w Wycinance!!!
Ostatnie candy w Wycinance wygrałam ja;-))))
Zauroczona jestem wycinankami, dostałam ich całą masę (chwaliłam się już tym)
Moze ktoś uważa,że powinnam odpuścić i nie brać tym razem w losowaniu?
O nie, to są śliczności, dlaczego i tym razem nie miałabym spróbować, teraz już nie wylosuję nic, a przynajmniej dobry sklep i jego blog zareklamuję;-)))
W Wycinance ekspres candy.
Losowanie już 7 lutego!!!
Wczorajszy wieczór, a właściwie noc spędziłam na robieniu kartek walentynkowych (robiłam do 2.30 kilka kartek).
Ależ to ciężka praca... a jaka przyjemna... tylko potem to sprzątanie;-)))
Zdjęć podłogi i stołu nie zrobiłam... tam to był bałagan, ale twórczy przecież;-)))
Idę wysłać Walentynkę do wylosowanej osoby w Elziutkowej wymiance;-)))
A co tam, że do poczty 10 metrów, pójdę w moich nowych mitenkach... bardzo dziękuję za pochwały;-))))
Zauroczona jestem wycinankami, dostałam ich całą masę (chwaliłam się już tym)
Moze ktoś uważa,że powinnam odpuścić i nie brać tym razem w losowaniu?
O nie, to są śliczności, dlaczego i tym razem nie miałabym spróbować, teraz już nie wylosuję nic, a przynajmniej dobry sklep i jego blog zareklamuję;-)))
W Wycinance ekspres candy.
Losowanie już 7 lutego!!!
Wczorajszy wieczór, a właściwie noc spędziłam na robieniu kartek walentynkowych (robiłam do 2.30 kilka kartek).
Ależ to ciężka praca... a jaka przyjemna... tylko potem to sprzątanie;-)))
Zdjęć podłogi i stołu nie zrobiłam... tam to był bałagan, ale twórczy przecież;-)))
Idę wysłać Walentynkę do wylosowanej osoby w Elziutkowej wymiance;-)))
A co tam, że do poczty 10 metrów, pójdę w moich nowych mitenkach... bardzo dziękuję za pochwały;-))))
czwartek, 3 lutego 2011
Zrobiłam mitenki i co dalej?
Mam już czapkę, szalik, dzisiaj zrobiłam mitenki... zima mi nie straszna;-)
Może trwać... tak mówię, bo może mnie nie posłucha i pójdzie sobie;-)))
i jeszcze jedno zdjęcie w zbliżeniu
Robione małym warkoczem i to cała ich ozdoba;-) Właściwie to przekładane dwa oczka, a nie warkocz.
Zaraz siadam do robienia kartki walentynkowej na wymiankę walentynkową organizowaną przez Elziutkę.
Jutro muszę wysłać!
W kolejce czekają na wykonanie fanty na wymiankę zimową u Moteczka. Już wiem komu robię i niestety plany wzięły w łeb. Nie będę robiła czegoś w czym obdarowywana przeze mnie osoba jest doskonała;-)
Ale już wymyśliłam coś innego;-)))
Tak więc przez najbliższy czas nie będę mogła niczego pokazać.
Książka przeczytana(mało czasu ostatnio miałam i czytanie troszkę trwało). Zapisywać się można do niedzieli do godz. 15.00, potem losowanie. Czekanie na adres i w poniedziałek wysyłka;-)))
Dobrze,że nie możecie obejrzeć torebek innych dziewczyn, ale w większości to albo krawcowe z wykształcenia, albo samouki duuuużo szyjące.
Ja jestem z mojej bardzo zadowolona ... i jeszcze Wasze komentarze;-)))
dziękuję za komentarze
Janeczko, Ewo, B.,agajaw, theyooka, Mysia, gosiulaart, Anucha, Kankanka, tojatenia, Oaza, misz-masze, Dorota, Edi.es, Terra, Aneladgam, elziutka,Janola, monia, Ula, myszUlandia,Zulka, AgnieszkaMD, Apuni,Peninia, tkaitka,lamika88 dziękuję za miłe słowa;-))))
Różany Aniele,moje krzesła przemalowane na biało byłyby cudowne, ale ja wszystkie meble mam w takim kolorze. Mąż do końca by osiwiał gdybym oznajmiła mu ,że chcę malować meble;-)))
Agnieszka Arnold,Aploch, zaglądajcie do Ustki, dla wczasowiczów to świetne miejsce, gorzej dla zwykłych mieszkańców.
Niesława, Ty za to zrobiłaś torebkę z dnem i boczkami;-)
Gazynia, tylko fakt, że wybrałam prosty wzór gwarantował,że uszyję tę torbę;-)
Pasiakowa, dzięki za wyjaśnienia, ja w sklepach papierowych nie rozeznaję się jeszcze;-)
Azalia, żartujesz?, jaki wzór... prostokąt zszyty i to wszystko;-)
Może trwać... tak mówię, bo może mnie nie posłucha i pójdzie sobie;-)))
i jeszcze jedno zdjęcie w zbliżeniu
Robione małym warkoczem i to cała ich ozdoba;-) Właściwie to przekładane dwa oczka, a nie warkocz.
Zaraz siadam do robienia kartki walentynkowej na wymiankę walentynkową organizowaną przez Elziutkę.
Jutro muszę wysłać!
W kolejce czekają na wykonanie fanty na wymiankę zimową u Moteczka. Już wiem komu robię i niestety plany wzięły w łeb. Nie będę robiła czegoś w czym obdarowywana przeze mnie osoba jest doskonała;-)
Ale już wymyśliłam coś innego;-)))
Tak więc przez najbliższy czas nie będę mogła niczego pokazać.
Książka przeczytana(mało czasu ostatnio miałam i czytanie troszkę trwało). Zapisywać się można do niedzieli do godz. 15.00, potem losowanie. Czekanie na adres i w poniedziałek wysyłka;-)))
Dobrze,że nie możecie obejrzeć torebek innych dziewczyn, ale w większości to albo krawcowe z wykształcenia, albo samouki duuuużo szyjące.
Ja jestem z mojej bardzo zadowolona ... i jeszcze Wasze komentarze;-)))
dziękuję za komentarze
Janeczko, Ewo, B.,agajaw, theyooka, Mysia, gosiulaart, Anucha, Kankanka, tojatenia, Oaza, misz-masze, Dorota, Edi.es, Terra, Aneladgam, elziutka,Janola, monia, Ula, myszUlandia,Zulka, AgnieszkaMD, Apuni,Peninia, tkaitka,lamika88 dziękuję za miłe słowa;-))))
Różany Aniele,moje krzesła przemalowane na biało byłyby cudowne, ale ja wszystkie meble mam w takim kolorze. Mąż do końca by osiwiał gdybym oznajmiła mu ,że chcę malować meble;-)))
Agnieszka Arnold,Aploch, zaglądajcie do Ustki, dla wczasowiczów to świetne miejsce, gorzej dla zwykłych mieszkańców.
Niesława, Ty za to zrobiłaś torebkę z dnem i boczkami;-)
Gazynia, tylko fakt, że wybrałam prosty wzór gwarantował,że uszyję tę torbę;-)
Pasiakowa, dzięki za wyjaśnienia, ja w sklepach papierowych nie rozeznaję się jeszcze;-)
Azalia, żartujesz?, jaki wzór... prostokąt zszyty i to wszystko;-)
wtorek, 1 lutego 2011
Ten wpis Was zanudzi;-)
Podobała się moja pierwsza torebka?
Proszę podziwiać, krytyka konstruktywna też mile widziana;-)
z chustecznikiem, to tez mój pierwszy raz
bez chustecznika
i na koniec wnętrze, dwie kieszonki z lamówką, podszewka w różowe kropki
Jutro zawiozę torebkę na uniwersytet, torebki nasze będą najprawdopodobniej sprzedawane ( licytowane) w Ustce latem na promenadzie.
Kusi mnie, by uszyć także dla siebie;-)
Perfumy Kleopatry czekają na chętnych.
Proszę podziwiać, krytyka konstruktywna też mile widziana;-)
z chustecznikiem, to tez mój pierwszy raz
bez chustecznika
i na koniec wnętrze, dwie kieszonki z lamówką, podszewka w różowe kropki
Jutro zawiozę torebkę na uniwersytet, torebki nasze będą najprawdopodobniej sprzedawane ( licytowane) w Ustce latem na promenadzie.
Kusi mnie, by uszyć także dla siebie;-)
Perfumy Kleopatry czekają na chętnych.
Dostałam wyróżnienie !
To wyróżnienie dostałam od Marrgott
Bardzo Ci dziękuję ;-)
Czuję się bardzo zaszczycona,że właśnie mój blog wśród innych zauważyłaś;-)))
Przepraszam Cię, ale wyróżnienia nie przekażę dalej.
Zawsze wydaje mi się ,że powinnam dopisać jeszcze co najmniej 10 blogów.
Mam nadzieję,że nie przeszkodzi to w Twoim odwiedzaniu mojej stronki;-)
Najcudowniejszym wyróżnieniem są komentarze, staram się codziennie kilkanaście napisać.
Wiem jak cieszą;-)))