Bawaria -wycieczka - pierwszy dzień

30.05
Przyjechaliśmy do Monachium w godzinach rannych (całą noc spędziliśmy w autokarze). Zwiedziliśmy miasto, troszkę z autokaru, troszkę na nogach w strugach deszczu . 
 Stare Miasto ,

Rezydencja Wittelsbachów,

 

Ta figura i jeszcze kilka innych są zrobione z muszelek.

 Park Olimpijski, 
 Niestety nie zwiedziliśmy stadionu olimpijskiego, przygotowywano go do występów Depeche Mode. Obejrzeliśmy go tylko z wieży.

Widoki były cudne, jednak zdjęcia stadionu nie mam ;-(

 

browar i piwiarnia Hofbraus - tam też byliśmy.

Bawaria to region bardzo katolicki, Zielone Świątki to dzień zamkniętych sklepów, barów i kawiarni . Nieliczne otwarte lokale nie zapewniły miejsc wszystkim turystom. Ciepła kawa wypita w deszczu nie była tym o czym  w Monachium marzyłam. W browarze nie było piwa butelkowego. Zakupów nie dokonałam ;-)

 Wieczorem przyjechaliśmy do miejscowości Ettal u podnóża góry Zugspitze i zostaliśmy zakwaterowani w Hotelu Blaue Gams.  Na szczęście nie zmienialiśmy miejsca zakwaterowania, w tym samym łóżku (zawsze w świeżej pościeli ) spędziłam trzy noce.
 Mieszkaliśmy w ślicznym hotelu.

 Rano budziły nas dzwonki owiec.

Z tarasu widoczne były ( tuż, tuż obok) zaśnieżone Alpy.

Część zdjęć jeszcze do mnie nie dotarła. Jeżeli będą ładniejsze, ciekawsze, zamienię ;-)