Zaczęłam serwetę i już wiem, że jej nie zrobię. Planowałam nawet cotygodniowe pokazywanie postępów.
Pruć nie będę, może kiedyś dokończę. Muszę zapakować wszystko ze wzorem i karteczką z rozmiarem szydełka.
mam już 59 kwiatuszków |
Przywiozłam sobie od córki trzy serwety, które dawno temu ( w zeszłym chyba jeszcze wieku) jej zrobiłam a teraz na posiadane przez nią stoły nijak nie pasują.
Będą teraz leżały na moich stołach, kiedyś je pokażę ;-)
Dla Córki robię serwetę z kordu, by była ciężka, lejąca i nie trzeba było po każdym praniu blokować lub prasować ;-)
Tak jak pokazywałam w tym poście wg znanego mi wzoru. Idzie więc szybciutko. Chociaż pracy jeszcze przede mną mnóstwo.
Zabieram się za pakowanie. Jedziemy na wycieczkę do Bawarii.
Wcale nie wiem co mam do torby włożyć. Chociaż mogę zabrać sporo, bo nocujemy zawsze w tym samym hotelu i nie trzeba będzie się każdego ranka pakować.
To świetnie, że podobała się Wam moja relacja z wystawy modeli.
Nie Katesz, w tym roku do Ełku nie jedziemy. W połowie lipca będziemy (chyba) w Szczytnie. Tam jeszcze nie byłam.
W październiku będzie wystawa w Szczecinie , organizuje ją Paprykarz Szczeciński . A już pod koniec września odbędzie III Kaszubski Festiwal modelarski w Kołczygłowach ;-) To bardzo blisko Słupska. Jeżeli ktoś chce oglądać modele, to łatwo znaleźć wystawy w swojej okolicy .
oj tak to bywa z planami że czasem wracają do pudełka czy szuflady i czekają na lepszy czas :)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu
Ja tez tak mam ,że coś zacznę i stop,nie dokończę;)Właściwie to z niewiadomych powodów;)Pewnie kiedyś przyjdzie czas i przeprosisz się z robótką.
OdpowiedzUsuńMiłej wycieczki Ci życzę;)
Oj zdarza się..ale do planów zawsze można wrócić..:)
OdpowiedzUsuńTy to taka Basia-wędrowniczka. Az zazdroszczę tych wyjazdów, zwiedzania, podpatrywania,. Smacznego piwa w Bawarii Basiu. ;-)
OdpowiedzUsuńJa swoje plany odnalazlam ostatnio w szafie...troszkę się zdziwiłam, mówiąc szczerze, bo już nie pamiętam, kiedy te robótki zaczęłam.
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki! Pięknej pogody i jeszcze piękniejszych wrażeń :)
Czasem dobrze jest wrócić do starych odłożonych robótek :) Udanej wycieczki! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńMIŁEGO PODRÓŻOWANIA - TEŻ BYM CHCIAŁA... ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda serwety bo wzór ładny.
OdpowiedzUsuńMiłej wyprawy :)
Serweta wygląda imponująco, a skąd wiesz, że jej nie skończysz?
OdpowiedzUsuńW Szczytnie to i ja nie byłam. Szkoda, że nie przyjedziecie do Ełku, zawsze to by była jakaś okazja do spotkania.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za szydełkowanie serwetki śliczne :)
OdpowiedzUsuńI mnie niektóre prace przeleżały lata, zanim je dokończyłam. Widocznie to nie ich czas.
OdpowiedzUsuńZapowiada się, że znów będziesz w drodze!
no szkoda bo wygląda efektownie, ale czasem tak bywa, udanej wycieczki
OdpowiedzUsuńśliczne ta serweta się zapowiada!!! ale niektóre dzieła muszą swoje odleżeć, aby w pełni dojrzeć do swej doskonałości:)
OdpowiedzUsuńBasieńko, miłego wypoczynku i wielu wspaniałych wrażeń życzę!!!
OdpowiedzUsuń