Wg warsztatów Constancji i dzięki jej kitowi zrobiłam kalendarz adwentowy. Klejenia, dopasowywania było bardzo dużo. Muszę jednak przyznać, że nie miałam żadnej chwili zniechęcenia, a przy takich konstrukcjach często mam ochotę dosłownie rzucić robotę w kąt.
Niecierpliwie czekałam na kolejne filmiki z instrukcjami. Dzisiaj kalendarz dokończyłam.
Pozostaje mi tylko wypełnić go i to będzie chyba najtrudniejsza sprawa.
Ale cudo. Jestem pod wrażeniem tego kalendarza adwentowego. I z tego co widzę to można go wykorzystywać przez wiele lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolino. Masz rację to wieloletni kalendarz, otwierając pudełeczka nie niszczy się je ;-)
Usuńpozdrawiam
Jednym słowem majstersztyk, piękne wykonanie, gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńZdjęcia wszystko przyjmą, ja mimo kilku niedoskonałości kalendarza jestem z niego bardzo zadowolona.
Rewelacja, Basiu! Jest praca, są i kołacze, powodzenia w owocnym jego wypełnianiu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dziękuję Maks.
UsuńO raju, rozdziawiłam gębę i nic nie powiem 😍
OdpowiedzUsuńMam w zapasie inne warsztaty Constancji, wszystkie są świetne. Dziękuję za zachwyt.
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś. :)
OdpowiedzUsuńSuper kalendarz. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję.
UsuńMiłej niedzieli.
Świetny kalendarz wykonałaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń