Początek maja spędziłam w Trzęsaczu na warsztatach, pokazałam już wszystkie zrobione tam projekty 😊
Reszta miesiąca upłynęła leniwie.
9 maja byłam na corocznym spotkaniu emerytów i rencistów, lubię te spotkania. Pogaduszki i wspominki trwają czasami dwie, trzy godziny.
10 maja uczyłam się na warsztacie z Asią z Papierkowa Robótka jak zrobić frezje z krepiny.
W poniedziałki i wtorki jeżdżę do Ustki na wykłady i spotkania grupy rękodzieła. 14 czerwca wyjątkowo pojechałam jeszcze raz do Ustki na zebranie grupy organizatorów 20-lecia naszego UTW.
Wieczorem po przyjeździe z Ustki byłam na koncercie z okazji Dnia Matki "Wieczór w Wiedniu" w Filharmonii Sinfonia Baltica w Słupsku.
18 maja spełniłam swój obowiązek, byłam na wyborach.
24 maja po raz pierwszy prowadziłam warsztaty na obcym terenie, to znaczy nie wśród seniorów. Magda Lesiecka poprosiła mnie o poprowadzenie warsztatów w Młynie Zamkowym. Frekwencja była taka sobie, ale dla mnie to przecież lepiej. W sumie warsztaty udały się. Ja jednak dochodziłam do siebie przez całą niedzielę :-)
Zrobiłam troszkę prac trzy albumy różnej wielkości, exploding box, dwie karteczki i czekoladownik.
Właściwie to myślałam że był to leniwy miesiąc😃