niedziela, 24 października 2021

Zabiegany weekend

 Nieczęsto się zdarza, że  weekend tak bardzo obfituje w wydarzenia.

W piątek byliśmy w Filharmonii słupskiej na "Księżniczce czardasza".

W sobotę rano zaczęły się warsztaty z plecionkarstwa w Młynie Zamkowym  Muzeum Słupskiego. Ja do tych warsztatów zaczęłam przygotowywać się już w czwartek. Skorzystałam z zaproszenia na obchody 55lecia pracy i otwarcie wystawy mistrza Czesława Hinca. Przy okazji  zobaczyłam  kto będzie prowadził warsztaty.


 W sobotę pletliśmy koszyk ze słomy.

Ja w czasie plecenia, właściwie chyba podczas szycia ;-)

 


Ja z Mistrzem i z moim koszykiem.

Sobotni wieczór był spokojny, grałam z synem w "Wyprawę do El Dorado". To nasza ulubiona gra.

Dzisiaj rano (niedziela) zaczął się drugi dzień warsztatów. 

By wszystko zmieściło się w czasie, bo warsztaty trwały po 5 godz przez dwa dni dostaliśmy już zrobiony stelaż koszyka. Mistrz pokazał nam jak się go robi i rozdał stelaże. Korzenie też były przygotowane.


 Długo nie trwało i koszyk był gotowy.


Zrobiłam mu zdjęcie na ekspozycji.

 
Potem robiliśmy trzeci koszyk. Praca z gałązkami brzozy i drutem nie należała do najłatwiejszych, ale  rozmowom i śmiechom nie było końca.
 
 
Z takich witek chciałam zrobić gniazdko na wielkanoc, ale tak dobrze mi szło i powstała miseczka np. na jabłuszka.


Ten koszyk też stanął na ekspozycji :-)


Jest prawie 18.00 o 19 rozpoczyna się w Filharmonii "Wesoła wdówka", bilety są, trzeba się zbierać.
Czy to nie jest weekend pełen wrażeń?

13 komentarzy:

  1. Intensywne dni ale ile radosci dla ciała i ducha.Koszyki wyszły cudownie, gratuluję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po weekendzie jestem zmęczona jak niektórzy bywają zmęczeni po całym tygodniu pracy. Jednak jest to przyjemne zmęczenie.
      Pozdrawiam Urszulo.

      Usuń
  2. Basiu podziwiam że Cię, że ciągle Ci się chce i ciągle uczysz sie czegoś nowego !! Świetny efektych warsztatów . Twoje koszyki są rewelacyjne!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie.
      Na siedzenie w domu nie pozwala mi etnolożka z naszego muzeum, ostatnio zadzwoniła kilka dni przed warsztatami z zapytaniem, czy może jednak przyjdę.
      Z koszyków jestem mega zadowolona.Już wiem też jak upleść sobie wianek z brzozy.
      Miłego tygodnia Aniu.

      Usuń
  3. Oj, naprawdę intensywny weekend, Basiu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czułam się fajnie zmęczona, palce jednak troszkę i w poniedziałek jeszcze bolały.

      Usuń
  4. Widać, że spotkanie udane. Efekty pracy rewelacyjne, a wspomnienia pozostaną na długie lata.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszyki niekoniecznie będę robić, ale mogę powiedzieć, że próbowałam :-)
      Wspomnienia są niezapomniane .
      pozdrawiam

      Usuń
  5. Wizyta w filharmonii musiała być niesamowita. Zresztą lubię takie dźwiękowe przedstawienia. Koszyczek wyszedł uroczy. Aż się prosi, aby włożyć do niego np. nici do szycia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały weekend! Byłam dawno temu na "Wesołej wdówce" i chętnie bym poszła raz jeszcze :). Koszyczki ekstra! Aż trochę zazdroszczę takiej okazji do udziału w warsztatach, fajna zabawa i jakże pożyteczne efekty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze mieć wśród znajomych osoby które dbają o mój "rozwój kulturalny" :-) Koleżanka z UUTW organizuje wyjścia do Filharmonii, druga przypomina o warsztatach.
      Żyć nie umierać ;-)
      pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń