Oj, długo sie robi !
Mam jednak powody powolnego robienia na drutach!
3 - 4 miesiące temu zaatakowała mnie winda. Wchodziłam do niej gdy drzwi gwałtownie zamknęły się , uderzyły mnie w bark. Właściwie to dziwne nie jest, ja taka szczuplutka, taka wiotka, więc czujniki nie zauważyły mnie.
Leczyłam sie, blokady, tabletki... W końcu dostałam skierowanie na USG.
Okazało sie, że dobrze nie jest. Dzisiaj w południe następna wizyta u ortopedy. Zobaczymy co powie, bo lekarka na USG sugerowała szycie ścięgien.
Ale wracając do mojego sweterka
Nie widać wzoru, nie widać koloru, dobrze że cokolwiek widać. Robię rękawy, jeszcze dwa, trzy cm i będę spuszczała na raglan.
Spróbowałam zrobić zdjęcie w trakcie przymierzania.
Wycięcie na rękaw wygląda tak jak gdyby było za małe. Jednak jest to raglan, który do zdjęcia za bardzo podniosłam do góry.
Albo po południu dalej będę robiła, albo odłożę na czas nieokreślony.
Zdrówka życzę i czekam na efekt końcowy więc nie odkładaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
O fajny sweter będzie, ale kamizelka tez fajnie by wygladała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Basiu, do zdrówka wracaj! Sweterek poczeka, a zapowiada się fajnie.
OdpowiedzUsuńBędzie płaszczyk:) Nie mogę się doczekać kiedy skończysz:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia
OdpowiedzUsuńWidać, widąc i to bardzo dobrze, bardzo ładny sweterek będzie
Basiu 3maj sie dzielnie !!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że to minie i nie będzie większych komplikacji - trzymam kciuki za zdrówka i sweterek :)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńsweterek robisz ?
OdpowiedzUsuńtrzymaj się i bardziej uważaj na... np. windę