W domu okazało się , że oprócz ślicznego koloru miała bardzo zaciągniętą nitkę przy dekolcie ( w sklepie nie zauważyłam). Nie opłacało sie jechać z powrotem do sklepu , by ją oddać . Benzyna by chyba więcej kosztowała a i czasu sporo zmarnowałabym. Pewnie i bez dodatkowych zakupów nie obyłoby się.
Bluzkę próbowałam naprawić... Skończyło się na całkowitym spruciu jej. Połączyłam niteczki, by splot był grubszy i zrobiłam skarpetki.
Pierwszy raz robiłam nićmi nie prostowanymi po spruciu. Nie było tak źle, jak mogło by się wydawać. Jednak trudniej chowa się końcówki nitek.
Zaczęłam od palców , pierwszy raz w taki sposób.
druga skarpetka jest schowana pod stopą, przeszkadzała w zrobieniu zdjęcia;-) |
Kłopoty zaczęły sie przy robieniu pięty metodą skróconych rzędów. Do tej pory skrócone rzędy zastosowałam dwa razy przy robieniu czapek poppy
Potem było już tylko lepiej... Znowu prosto i na koniec troszkę ściągacza . Zakończyłam luźno, też nowo poznanym sposobem . Ostatnio poznałam trzy; szydełkiem , drutami którymi robiłam skarpetkę i drutami sporo większymi. Ja robiłam tym drugim sposobem . Szydełkiem wychodzi ładniej , ale w trakcie kończenia nie pamiętałam o tym sposobie, a przecież ostatnio kończyłam tak chustę ;-)
To nie są takie skarpetki, jakie robiłam do tej pory . Do zrobienia tych użyłam tylko jednego drutu na żyłce i robiłam dwie skarpetki od razu.
Najpierw znalazłam Tłumaczenie Truskaveczki
Chwileczkę później Autopilot skarpetkowy , także Truskaveczki.
Autopilot jest napisany cudnie. Robienie skarpetek nie sprawiło mi właściwie trudności.
Napisałam właściwie, bo skrócone rzędy nie opanowałam jeszcze w stopniu, który by mnie zadowolił.
Znalazłam u Lacrimy sposób na skarpetki, pantofelki również robione od palców .
Od Lacrimy trafiłam do Intensywnie kreatywnej. Dokładnie obejrzałam jej kurs skrócone rzędy nie będą problemem , muszę tylko troszkę poćwiczyć.;-)
Miło mi,że goszczą u mnie Nowe Obserwatorki i Stali Komentujący ;-)
ładnie wyszły podobają mi się pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu niedoróbek nie widać, i dobrze.
UsuńŚliczne, a kolor - poezja!
OdpowiedzUsuńA w bluzce był 100 razy ładniejszy ;-)
Usuńpomysłowo ;]
OdpowiedzUsuńPosiłkowałam się pomocą bardziej doświadczonych w tym temacie dziewczyn .
UsuńJak ja się strasznie cieszę, że autopilot Cię zainspirował do takiej fajnej robótki :) Teraz następne - z wrobionym wzorkiem, co Ty na to? ;)
OdpowiedzUsuńAżurkiem?
UsuńAlbo warkoczami :) Mnie się podoba wzór takich jakby rybich łusek - http://www.ravelry.com/patterns/library/nanner-socks
UsuńA masz ten wzór?
UsuńŁadne, ja zwykle zaczynam od ściągacza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna H.
Śliczne skarpetki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły :)
OdpowiedzUsuńDobrego po świątecznie ;)
Basiu! Brawo! Skarpetki mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe skarpetki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Najważniejsze, że efekt końcowy jest rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńSkarpetki piękne.
OdpowiedzUsuńTo krążyłaś po sieci tymi samymi ścieżkami co ja :D Tylko u Mnie najpierw zaczęło się od spotkań robótkowych , gdzie zainspirowała Mnie Asia z "Drutów i motków" , później było jak u Ciebie: Najpierw Truscaveczka, autopilot skarpetkowy, a skończyło się na Intensywnie kreatywnej.
Mam nadzieję, że zrobisz jeszcze nie jedne.....
fajowe skarpetuchy
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpeciochy:) i przy okazji świetną ściągę zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)