Robiłyśmy je w bardzo dużym gronie, w pewnym momencie gdy sprawdziłam było nas około 200 dziewczyn.
Może i był jakiś mężczyzna, ale nie zauważyłam by się ujawnił ;-)
Tak wyglądają moje trampki w ostatecznej wersji. To niedoklejenie zauważyłam na zdjęciu i poprawiłam już ;-)
Gdy je skleiłam zmartwiły mnie zagniecenia z przodu butków.
Próbowałam je zakryć, jednak półperełki mimo, że malutkie to butków okazały się za duże.
Na zdjęciu położyłam pudełko zapałek, by pokazać jak maleńkie są buciki. Ich podeszwa nie ma 5cm.
W czasie warsztatu zaczęłam sklejać butki w kropeczki, ale za dużo w nich niedociągnięć.
By powstały w pełni zadowalające mnie buciki muszę pewnie zrobić ich jeszcze kilka ;-)
Buciki robiłyśmy w sobotę.
W niedzielę odbyło się następne spotkanie, tym razem powstawał exploding box z tymi butkami i małym albumikiem.
W tym warsztacie nie wzięłam jeszcze udziału. Może kiedyś :-)
Dzisiaj rano tak w ramach ćwiczeń zrobiłam następne butki ;-)
Haha no rewelka, maluchy słodkie :) to z papieru ?
OdpowiedzUsuńTak, są tak fajne, że chcę ćwiczyć, ćwiczyć. Tylko na razie są mi niepotrzebne ;-)
UsuńBasiu cudowne buciki, śliczne maluszki.:)
OdpowiedzUsuńTe ostatnie najlepsze! Piękny papier i jak prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńWyszły przeslodkie.Podziwiam.
OdpowiedzUsuńBuciki są śliczne choć wiem ile wymagają precyzji i czasu ale warto spróbować
OdpowiedzUsuńCudne są :) te ostatnie naj :)
OdpowiedzUsuńFajniusie, buciczki są urocze.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest łatwe złożenie takich cudaczków.
Powodzenia, pozdrawiam.
Butki są zajebiste, ja swoje dopiero dziś skończyłam bo w sobotę tylko oglądałam. Ale fakt jest taki że te warsztaty Olgi Bielskiej były wyjątkowo udana. OD soboty na Fb same buciki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Toż to prawdziwy warsztat szewski, Basiu:)
OdpowiedzUsuńJakie slodkie te buciki.
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają! Cudny pomysł do wykorzystania przy nadarzającej się okazji.
OdpowiedzUsuńJakie super. Na moje lale by były ...
OdpowiedzUsuń