Po ostatnim zabiegu , gdy mogę już nosić normalne obuwie, nie ortopedyczne zatęskniłam za sukienką lub spódnicą.
Kupiłam sobie dwie sukienki, ale pomimo letniej zimy przydałyby się grubsze spódnice.
Tak na początek wyciągnęłam te odłożone z powodu "za ciasna" lub "za duża.
Tych "za duża" było więcej.
Cały dzień zszedł mi na zwężaniu i skracaniu. Pozostawały mi 30-35 cm paski materiałów.
Nie wiem czy się nie rozpędziłam , bo jedną sukienkę bardzo skróciłam i mam ją przed kolana.
Do skróconej sukienki zrobiłam kwiatki.
Do jednej ze spódnic chciałabym wydziergać lub uszyć (np. z dużego swetra) wdzianko (marynareczkę bez podszewki, sweterek) i wykończyć materiałem. Tą resztką pozostałą po skróceniu spódnicy.
Może się na coś takiego natknęłyście ?
I znowu szycie rozpoczęło i zakończyło się drobiazgami ;-)
Śliczne te cwiotki ;)
OdpowiedzUsuńMy się chyba Basiu telepatycznie porozumiewamy ja maszynę odkurzyłam 2 dni temu a kwiatki materiałowe razem podobne wykonałyśmy i tak trzymajmy pa buziaki śliczne poczyniłaś rzeczy Marii
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły kwiaty! Cudowne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowo.Ciepło na sercu!
Pozdrawiam serdecznie-Peninia♥♥♥
A gdzie te spódnice? Już się zanęciłam, a tu ładne kwiatki, ale rozumiem, że pokażesz całość gdy skończysz:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że możesz nosić normalne obuwie. To duża ulga. A moja mama nie i jest butowa bonanza.
Kwiatuszki pierwsza klasa! Świetnie, że zabieg pomógł.:)
OdpowiedzUsuńpiękne broszki
OdpowiedzUsuńKwiatki ładne! Ale gdzie te spódnice i sukienka??? Też bym chętnie pochwaliła... :-)
OdpowiedzUsuńswietne kwiatki
OdpowiedzUsuńŚwietne. Nowy rok nowe pomysły i to jakie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUżycie wyszło super, moja maszyna kurzy się w najlepsze:)
OdpowiedzUsuń