niedziela, 13 października 2013

Sobotni spacer!

Ślubny dba bym za długo zgarbiona nie siedziała nad robótką. Wyciągnął mnie do....


Kto chociaz raz  już tam był zauważył ,ze byliśmy w Darłowie. Właściwie to zdjęcie zostało zrobione w Darłówku. Tam też zaopatrzyliśmy się w świeżą rybę, tym razem był to sandacz.
Było słonecznie, ale bardzo wietrznie.
Wracając do domu zrobiliśmy wreszcie zdjęcia szkockim krowom , które w Starym Jarosławiu już się zadomowiły .




Krowy, które wyglądają jak nie krowy ;-)

A serweta ?
Serweta sie robi ;-)


Można poznać po nawinięciach na szpuli,że nie tylko sie robi, ale również sie pruje ;-)

11 komentarzy:

  1. Wspaniały ten Twój ślubny. Dba o Ciebie i na spacerek wyprowadza. Tylko pozazdrościć.
    Serwety przybywa. Do świąt chyba skończysz?
    Świeża rybka... aż mi ślinka cieknie. Zjadłoby się.
    Pozdrawiam, Basiu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w Darłowie nie byłam, więc nie poznałam. Ale smacznej ryby życzę :) A te krowy to takie puchate, fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Darłowo i Jarosławiec to miejsca w których zawsze bywałam,jeśli już jechałam nad morze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Darłowo znam i bardzo miło wspominam. Wielokrotne wizyty sprzed lat zostały w mojej pamięci na wieki. Te krowy są piękne i bardzo ciekawie wyglądają. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrego masz Męża - dba o Twoją kondycję. Wycieczki zawsze się przydają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach dobrze Ci z takim Ślubnym, zazdroszczę, że tak na jeden dzień nad morze możecie pojechać, ja jeden dzień to bym chyba jechała...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj jak zazdroszczę spacerku i świeżej ryby - fajny kolor serwetki !

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny i godny ogladania spacer, pa, ania

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj,
    dopisuje ,ze twoja serweta bedzie b. piekna, niesamowity kolor, taki bardzo zywy, krowki tez sa ladne, pa, ania

    OdpowiedzUsuń