Dlaczego taki tytuł, ano w każdą kolejną sobotę będę pokazywać postępy w szydełkowaniu serwety...
Bo zaczęłam robić dla siebie serwetę.
Zobaczymy jak długo będę ja szydełkować.
Na razie zaliczyłam prucie tego co jest na zdjęciu
Robiłam za luźno, nie podobało mi się. Odrobiłam, mam już znowu tyle samo.
Jednak teraz nastąpi malutka przerwa, bo zasnęłam z robótką i zgubiłam szydełko. Nie wiem jak to mogło się stać, ale szydełko przepadło. Muszę kupić nowe ;-)
Kto jeszcze nie widział niech wpadnie, tu kliknij ;-)
No tak, to mi przypomniało, że mam gdzieś jeszcze niepokazane zdjęcie serwety! Ta zapowiada się bardzo ładnie, może i ja bym się za jakąś wzięła? Zgubienie szydełka to koszmar, współczuję :)
OdpowiedzUsuńOj już mi się też przytrafiło, że w tajemniczy sposób zagubiłam szydełko ;-)) Jak kupisz nowe to to się na bank znajdzie, zawsze tak jest ;-)) Serwetka pięknie się zapowiada! ;-))
OdpowiedzUsuńa ja myślałam że tylko mnie same giną szydełka i druty ;) :)
OdpowiedzUsuńambitny plan, a ja co sobotę będę wyglądać serwetowego wpisu z ogromną przyjemnością
OdpowiedzUsuńNa pewno sie znajdzie ;) Tez mi sie to kilka razy zdarzylo, na szczescie znalazlam, zanim moj 1,5 synus znalazl ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna będzie ta serweta. Bardzo podobają mi się dzieła z elementów. Życzę wytrwałości i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbędzie piękna serweta, a szydełko jak igły które przepadają nie wiadomo gdzie na gładkiej podłodze :)
OdpowiedzUsuńSzydełka faktycznie mają to do siebie,że chowają się przed nami:))
OdpowiedzUsuńSerwetka zapowiada się pięknie,więc czekam na relacje z postępów;)
U mnie często giną np. chusteczki z torby. Podejrzewam czarną dziurę. może i u Ciebie była?
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekac końcowego efektu napewno wyjdzie ślicznie ;-)
OdpowiedzUsuńW kanapie, lub pod szukałaś?
OdpowiedzUsuńA jak duża ma być ta serweta? Trzymam kciuki byś już nic nie pruła ;))
Pozdrawiam
jak ja nie lubię pruć !
OdpowiedzUsuńszybko Ci to idzie Basiu...
też potrafię zasnąć przy szydełku i też jedno mi wpadło gdzieś w środek kanapy i nie mogę go znaleźć ... hihi
Będzie śliczna ta serweta. Nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńCo do szydełka, to jak kupisz nowe to się pewnie i to zagubione znajdzie. Żłośliwość rzeczy martwych!
Pozdrawiam :)
no to bedę kibicować♥
OdpowiedzUsuńSerwetka zapowiada się świetnie. Ciekawe co robiłaś przez sen, że aż szydełko wsiąkło;)
OdpowiedzUsuńNiestety,czasami trzeba zaliczyć prucie;)Potem może być już tylko lepiej,a to że będzie piękna serweta jestem pewna na 100%:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPoznaję ten wzór, wykonałam już taką, lub podobną.
OdpowiedzUsuńCzasem pierwsze kilka okrążeń(2-3)trzeba robić na szydełku o mniejszym rozmiarze, potem użyć te zgodne z opisem we wzorze.
Pozdrawiam i życzę słonecznego tygodnia.
Zapowiada się piękna serweta. A szydełko pewnie się znajdzie gdy kupisz nowe. Pozdrawiam serdecznie życząc postępów w pracy.
OdpowiedzUsuńach jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa dobry początek serwety :PP
OdpowiedzUsuńSerweta to wyzwanie :) szydełkowanie jednak uczy cierpliwości... Dla dobrego efektu warto pruć... Jestem jednak pod wrażeniem jeszcze czegoś innego, a mianowicie zaśnięcia z robótką :) dobrze, jest do poszukiwań zaangażować kogoś postronnego ;)
OdpowiedzUsuńPoczątki bywają trudne, ale już widzę, że efekt będzie piękny. I to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu :-)
śliczna będzie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam