Chodzę z UUTW na warsztaty ceramiczne do Domu Mokoszy.
Wciąż jednak zapominam zabrać aparat fotograficzny. Dzisiaj wreszcie zrobiłam zdjęcia mojego domku na tilajty.
Byłam przerażona krzywiznami. Po pierwszym wypaleniu świecznik nie zyskał na urodzie.
Chcąc zatuszować niedoskonałości domek poszkliwiłam w ciapki .
I teraz podoba mi się, nawet żałuje, że nie mogę zabrać go do domu ;-)
Niestety wszystkie rzeczy, które robimy na warsztatach zostają na Uniwersytecie;-(
Wczoraj chwyciłam za druty i dziergałam dwa paski z dziurkami, pokazałam je , tu kliknij.
Dzisiaj zaplotłam, dodałam zapięcie i mam naszyjnik!
Po chwili zastanowienia sie dodałam perełki. Łatwo je usunąć, wystarczy przeciąć nitkę.
Wzór i sposób wykonania znalazłam na blogu Olgi -
Piękny domek, po szkliwieniu nabrał uroku ;-)) Muszę się nauczyć jak robić dziurki przy pracy na drutach bo naszyjnik/bransoletka rewelacja ;-)) Pięknie wyszła ;-))
OdpowiedzUsuńDziurki robiłam tak - narzut, dwa oczka razem. Wystarczyło, dziurka wyszła odpowiedniej wielkości.
UsuńCudowny domek! A naszyjnik rewelacyjny :)Ślę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
OdpowiedzUsuń*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
A mnie się Twoje krzywizny na domku podobają , dodają uroku.
OdpowiedzUsuńja też lubię krzywizny, nie lubię jak jest tak prosto od linijki..
OdpowiedzUsuńa biżuteria przednia!!!efektowna i elegancka :) i z pewnością cieplutka :)
Ejjj no cuda :) a ten świeczki piękny
OdpowiedzUsuńBasiu ten domek jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńJaki pomysłowy naszyjnik! i bransoletka- no i ciepłe obie sztuki- akurat na teraz.
OdpowiedzUsuńA domek słodki Ci wyszedł.
serdeczne
Jaki ten domek piękny!!!
OdpowiedzUsuńDomek jest uroczy! dyby był prosty jak spod linijki na pewno nie byłby już taki fajny ;) A pomysł na naszyjnik jest świetny!!! Z perełkami wygląda bardzo szykownie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny jest.
OdpowiedzUsuńJeny naprawdę szkoda że nie możesz go zabrać.
Na co on komu innemu?
No chyba że potem będzie jakiś jarmark.
Pozdrawiam Lacrima
Basiu, cały urok domku w jego krzywiznach. Równy i gładki byłby taki sobie klocuszek, a tak, to jest oryginalny, z duszą, jakby pochodził z wykopalisk. Zastanawiam się czy na szydełku da się zrobić taki naszyjnik. Myślę, ze słupkami tak. Muszę spróbować, bo mi się podoba, a do drutów nie mam serca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny ten domek nawet z krzywiznami:)))moja glina leży zapakowana i czeka na lepsze czasy:)))))
OdpowiedzUsuńTaki krzywy domek jest śliczny. Fajne takie warsztaty. Naszyjnik wygląda bardzo efektywnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ULLA SUPER. DOMEK JAK Z BAJKI, A NASZYJNIK ELEGANCJA-FRANCJA
OdpowiedzUsuńDomek jest śliczny! Taki krzywy ma swój własny, nie powtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
domek super...i biżuteria świetna...pozdrwiam
OdpowiedzUsuńNie marudż domek Baby Jagi tak wyglądał [to miał być Jagi?] troszkę krzywy, pochylony świetnie Ci wyszedł, a naszyjnik bardzo pomysłowy-uroczy pozdrawiamDusia
OdpowiedzUsuńFajny domek ;)
OdpowiedzUsuńDomek jest genialny!!! Niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik uroczy:)))
Domek jest ekstra!!!
OdpowiedzUsuńWyszedł genialnie!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten domek :)
OdpowiedzUsuńBasiu! Ten naszyjnik jest rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńAl Ci zazdroszczę tych warsztatów u Makoszy!
OdpowiedzUsuńrewelacja z tą naszyjnikową bransoletką bardzo pomysłowe a wykonanie rewelacja szkoda ze ja nie potrafię takich cudeniek tworzyć ilekroć sięgam po druty wychodzą mi same krzywe płaszczyzny jestem niewyuczalna w tej materii niestety
OdpowiedzUsuń