To są zdjęcia podesłane przez Ślubnego.
Zostawiam te zdjęcia bez komentarza, bo co tu komentować!
Rejs Zawiszą Czarnym dla Ślubnego najprawdopodobniej zakończył się.
Wysiadł silnik, Ślubny z mechanikiem rozbierają go i czekają na mechaników z Polski.
Smutne,Ślubny nie odwiedzi Irlandii.
Zapowiedziałam mu jednak, by bez chociaż jednej gazetki się nie pokazywał;-)))
Wczoraj nocą dokończyłam wyszywanie czarną nitką na obrazku ślubnym
Zrobiłam też mały koszyk, będę w nim przechowywać biżuterię ... właśnie przed chwilką zdjętą, która potem leży na stole, na komodzie lub w przedpokoju
Chyba jednak powinnam tych koszyków mieć kilka, w różnych miejscach mieszkania;-)))
Taką biżuterię kupiłam sobie na wyprzedaży w Kappahlu. Myślę,że do tuniczki, którą chcę zrobić będzie ekstra.
Ale sie rozpędziłam ze zdjęciami, jednak , które miałam nie dodawać?
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Rękodzieło hiszpańskie - urzekajace. W pierwszej chwili myślałam, że dostałaś takie prezenty. Szkoda, że rejs został zawieszony, bo te podróże z Twoim mężem są ciekawe. Koszyk na bizuterię bardzo ciekawy - czyżby dwuwarstwowy, bo jakieś ciemne tło tam prześwituje.
OdpowiedzUsuńRobiąc koszyk wzorowałam się na tym opisie - http://www.craftpassion.com/2012/07/crochet-hemp-basket.html - nie mam jednak grubego sznurka.
UsuńBiżuteria jest cudna;)) koszyczek bardzo mi się podoba, a te hiszpańskie arcydzieła są przepiękne:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńSiedziałam i podziwiałam zdjęcia osobistego małżonka ...w tym sklepikach z rękodziełem jest tyle klimatu i uroku ,ze nie bardzo da się to ująć słowami.Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny koszyk. Zrób więcej, na pewno przydadzą się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest cudny! Biżuteria godna koszyczka ;)
OdpowiedzUsuńHafcik już widać ze śliczny.Ale Hiszpańskie rękodzieło rzeczywiście takie,że nawet nie śmiem komentować!
No prześliczne te robótki na jarmarku prześliczne. Najbardziej podoba mi się ten krzyż w tle i fartuszki na butelkach .Przecudne te prace. A ich ilość ........tylko ta pani sprzedająca mogłaby się uśmiechnąć bo nie wiem czy ktoś tam coś kupi jak będzie taka odulona cały czas.:)A co do twojego koszyczka zastanawiałam się jak go robiłaś bo wygląda mi to na półsłupki ale jakieś takie śliczniutkie ci wyszły takie inne czy mi się zdaje ,że to półsłupki. Buziaki
OdpowiedzUsuńcuda, cuda, cuda...
OdpowiedzUsuńwow, pewnie nie mogłąś sie napatzreć jak ja teraz
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :) a koszyczek bardzo praktyczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo ja później poproszę zdjęcie w tunice i tej ślicznej biżuterii,bo na pewno będzie pasować :)
OdpowiedzUsuńTakie sznurkowe koszyczki bardzo lubię i też trzymam w nich biżuterię :)
Hiszpańskie rękodzieło piękne :) Ślubny już wie na co ma patrzeć,chyba się zaraził od żony haha.
Gdyby trzeba było głosować to ja jestem za ubrankami na butelkach, koszyczki fajne i na pewno przydatne:) Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam do kolejnych.
OdpowiedzUsuńŚlubnemu tez spodobały się te butelki, ja z chęcią bliżej przypatrzyłabym się wachlarzom;-)
UsuńJa na pewno do ciebie jeszcze wpadnę. Gdyby jednak ktoś chciał wejść do ciebie przez mój blog, niestety nie może. Masz niedostępny profil, udostępnij go ;-)
Wiesz Basiu ja jeszcze eksperymentuję z tym swoim blogiem, zmieniłam nazwę, szatę i jeszcze parę rzeczy. Jestem bardzo ciekawa z czego i jakim ściegiem wykonane są te koszyczki. Mogę prosić o kilka słow instruktażowych:)
Usuńhttp://www.craftpassion.com/2012/07/crochet-hemp-basket.html wejdź na tę stronkę, tak dokładnego kursiku tyko zazdrościć;-)
UsuńDzięki wielkie, :)
UsuńNo właśnie co tu komentować , hiszpańskie robótki...można się zdołować.
OdpowiedzUsuńte ubrane butle hiszpańskie są świetne :) świetne są też Twoje koszyczki, a drewniana biżuteria świetnie się prezentuje na ich jasnym tle... wszystko takie eko...
OdpowiedzUsuńnajfajniejszy pomysł - to te fartuszki na butelki.... świetnie to wygląda. A koszyczki bomba, i nie narzekać mi tu Basiu na brak talentu....
OdpowiedzUsuńHiszpańskie fartuszki na butelkach fajne. Podziwiam Cię , że tak szybko poradziłaś sobie z czarnym haftem. Piękny jest !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Koszyczki, uwielbiam koszyczki :) Twój śliczny !
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek zrobiłaś i haft bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;*
Dziękuję, byłam (ale bez komentarza), wpadnę jeszcze;-)
UsuńHiszpańskie zdjęcia cudne. Szkoda, że irlandzkich nie będzie :(((
OdpowiedzUsuńKoszyczek bardzo fajny, a to co w koszyczku, jeszcze fajniejsze. Czekam na tunikę do kompletu :)
Ależ te koronki są misterne, aż ręce świerzbią, by takie poczynić, a koszyczek na biżuterię - pomysłowy, ja swój robiłam półsłupkami. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję , wpadnę;-)
Usuńzdjecia hiszpanskich robotek piekne....a bizuteria bardzo ciekawa...koszyczek zaś niesamowicie praktyczny...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńBardo elegancki koszyczek!Lubie takie drobiazgi, a hiszpankom jest czego pozazdrościć!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHiszpańskie dzieła aż mnie zatkały!!!brak słów!!! a te butelki w ozdobach to normalnie dzieła sztuki!!! bardzo pomysłowy koszyczek i fajnie się prezentuje.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń