Luiza, która wylosowała ode mnie koronkę nie pochwali się gdy dostanie kopertkę.
Do zapakowania prezentu uszyłam woreczek, w tym też worku przeprowadzałam losowanie.
Jak na złość maszyna nie chciała mnie słuchać;-( Szycie wyszło jak wyszło, muszę przeprosić się z maszyną i troszkę poćwiczyć.
Przesyłkę wysłałam 16 sierpnia, wiem że już dotarła.
Powodzenie Basiu. Dbaj o siebie i bądż posłuszna medykom :)
OdpowiedzUsuńTwoje prezenty zawsze sa cudowne cos o tym wiem :* ja niestety nie zdazylam zrobic zdjec poniewaz kazdy zabral co mu sie podobalo :* Daniel rzucil sie na monete, Ania na myche a ja na reszte :* niedlugo zazdroska zostanie powieszona w niezwyklym dla mnie miejscu :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie serdecznie :*
Basiu, ale musiało by radości!Kronka jest bajeczna!Trzymaj się zdrowo, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuper woreczek, ja tez mysle aby wyciągnąc swoja maszynę :)
OdpowiedzUsuń