Wczoraj uczestniczyłam w widowisku , pokazie przędzenia na kołowrotkach i wrzecionach. Opanowałyśmy jedną z chat w Swołowie w czasie festynu "Na świętego Marcina najlepsza pomorska gęsina".
Nie liczyłam, ale chyba wszystkie biorące udział w projekcie stawiły się w komplecie. Świetnie się przędło słuchając śpiewu Kseni Gwardiak, Magdaleny Lesieckiej.
Poczytajcie o tym wydarzeniu Tu klikaj
Wrzucę kilka zdjęć , taką oglądali mnie odwiedzający.
Czy tak wyglądała kobieta wracająca z obrządku w obejściu ?
Koszulę sama uszyłam ( tylko krawcowa wyszyła mi dziurki), fartuch też przeze mnie uszyty, na chuście sama wydrukowałam wzory.
Zdjęcie bardzo niewyraźne, ale robione w pośpiechu i poprawianie go w różnych programach nie pomogło.
Przerwy w czasie kilkugodzinnego przędzenia były bardzo wskazane.Koleżanka upiekła ciasto, inne przyniosły nalewki ;-)
Na stopach miałyśmy własnoręcznie zrobione na pięciu drutach skarpetki.
Ja , tak jak i kilka innych koleżanek nie przędłam w kuchni. Po prostu nie było już tam dla nas miejsca. Dostałyśmy jednak po misce eintopfu na gęsinie oczywiście( zupa ziemniaczana, kartoflanka) gotowanego w trakcie przędzenia.
Ja rano przed przędzeniem i po zakończeniu dokończyłam tkać mój szal. Ale o tym będzie inny post . Muszę zrobić frędzelki, poodcinać niektóre niteczki.
I zrobić mu zdjęcia :-)
Świetnie się prezentowałaś :) Fajne są takie imprezy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mimo takiego wyglądu cudownie się bawiłam :-)
UsuńWspaniała zabawa i uczta. Basiu,na pierwszym zdjęciu wyglądasz jak rasowa gospocha-prządka. Rewelacja! Kiecka falbaniasta, też własnego uszytku? super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety spódnicę dostałam od jednej z koleżanek też biorącej udział w projekcie.
Usuńpozdrawiam
Kobieta wracająca z obrządku, zapewne nie była tak czysta, ale wygląd się zgadza :) To co kiedyś było przykrym obowiązkiem, teraz jest przyjemnym wspomnieniem i czasem miło spędzonym i po co nam ta technika ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
pozdrawiam :-)
UsuńWitaj Basiu,
OdpowiedzUsuńw odpowiedzi na Twoje pytanie:
Absolutnie tak wyglądała kobieta wracająca z obrządku w obejściu po zdjęciu fartucha, tzw. roboczego i taką minę miała kiedy za przędzenie się zabierała:))
Fajnie było w Swołowie - obejrzałam filmiki i zdjęcia; miałam jechać, ale niespodziewanie "wyskoczyły" sprawy rodzinne i to one zabrały mi sobotę.
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Z Kseńką spotykam się na co dzień, wiem, że dziewczyna ma duże zdolności plastyczne, ale że cudnie śpiewa, tego to nie wiedziałam.
Jak fajnie, że się odezwałaś.
UsuńKsenia i Magda tworzą świetny duet.
pozdrawiam Cię
Taka elegancka kobitka założyła fartuch oraz chustkę na głowę i całkowicie zmienił się jej wizerunek. Najważniejsze,że dobrze się bawiłaś. Królowa angielska też prywatnie chustki nosi.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńI w takim stroju biegałam oglądać kiermasz rękodzielniczy. Byłam twarda, nic nie kupiłam ;-)
Usuńpozdrawiam
Te stroje bardzo mi się podobają. Planuję też sobie taki uszyć. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szyciu ;-)
Usuńpozdrawiam
Basiu do twarzy Ci w chusteczce :) no i jaka zdolniacha, szyję robi na drutach i przędzie :D
OdpowiedzUsuńBa, gdybym robiła jedną z tych rzeczy, robiłabym to perfekcyjnie a tak ...
Usuńpozdrawiam
Pięknie Basiu wyglądasz w tym ubranku. Podziwiam za uszycie koszuli. Prządka z ciebie pierwsza klasa 😀
OdpowiedzUsuńJa z szycia koszuli nie jestem zachwycona, szło mi jak po grudzie. Nawet zdjęć nie zrobiłam. To nie moja koszula tylko muzealna, zdjęcia zrobię gdy pojadę do Swołowa ;-)
Usuńpozdrawiam
Super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńŚwietnie wyglądasz, osobiście taki widok bardzo miło mi się kojarzy - babcia, wieś , wakacje, dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu!
UsuńNa pewno była przednia zabawa1111POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńUbaw po pachy!
Usuńpozdrawiam
Basiu, wyglądasz jakby wprost z Reymontowskich Lipiec.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Zmyć makijaż, pozbawić fryzurki, ubrać w takie ciuszki i każda z nas będzie wyglądać podobnie ;-)
UsuńPozdrawiam
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSpotkania w Swołowie sprawiają mi ogromną frajdę.
pozdrawiam