Znowu chodzę na warsztaty ceramiczne.
Oczywiście zorganizowane przez UUTW i prowadzone przez Ewę z Domu Mokoszy.
W zeszły piątek nie miałam aparatu, dzisiaj wzięłam.
Ewa zrobiła mi zdjęcie i stwierdziła,że jestem smutna. Ja nie byłam smutna, ja bardzo poważnie przykładam się do pracy ;-)
Dzisiaj ulepiłam trzy świeczniki. Po wyschnięciu będzie wypalanie, szkliwienie.
Ale mamy dużo czasu, bo na zajęcia będę chodziła do Świąt.
Dzisiaj w pracowni Domu Mokoszy w Ustce odbędą się Babskie polepiuchy.
Ja po południu muszę ćwiczyć i niestety drugi raz do Ustki nie pojadę.
Bardzo cieszy mnie,ze ślimaki podobają się. Mam nadzieję,że dzieciom też przypadną do gustu
Ale fajnie! Chciałabym kiedyś wziąc udział w takich warsztatach, ale u nas w pobliżu niczego nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Masz talent wszechstronny,piekności robia Twoje rączki.Podziwiam..brawo!
OdpowiedzUsuńNo cóż lepienia w glinie zazdroszczę troszeczkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAh, jak ja zazdroszczę! Też marzę o ceramice :) wychodzą z tego piękne rzeczy, co widać na załączonych zdjęciach :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się efektu końcowego , a najważniejsze w życiu to mieć pasję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzazdroszczę warsztatów! u mnie były latem, kiedy mnie nie było. i żałuję bo na pewno jest to ciekawe. później była wystawa u nas w muzeum i na zdjęciach zostały pokazane ceramiczne cuda.. to prawda, masz talent wszechstronny:)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu.)
OdpowiedzUsuńOjej, ależ zazdroszczę tych warsztatów, jak zwykle podziwiam Cię i już nie mogę się doczekać efektów końcowych Twojego dzieła. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa na tych zdjęciach widzę zdecydowanie FASCYNACJĘ TWÓRCZĄ:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Będą świetne! Zawsze podobały mi się serwetki odciśnięte w glinie, jestem ciekawa jak je poszkliwisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie będę gorsza i też zazdroszczę. To moje wielkie niespełnione marzenie.
OdpowiedzUsuńFajnie :) Zazdraszczam tych warsztatów echhh pozostaje mi moje bieganie na decupage ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEfekty końcowe napewno będą zachwycające. Nawet teraz nie ukończone prezentują się wspaniale :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj polepiłabym z Ewą....
OdpowiedzUsuńaj, aj! zazdroszczę warsztatów.... no i mam nadzije, że efekty koncowe tez się sfotografują..
OdpowiedzUsuńJa chciałam zawsze na ceramikę się gdzieś zapisać ... poczekam do emerytury ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie miałam napisać jaka Pani poważna na tych warsztatach ;)) świetna zabawa! kiedyś zrobiłam kurs z ceramiki, ale do tego trzeba mieć talent w rękach :) i pomysł w głowie:)
OdpowiedzUsuńtez bym sie skusila na takie warsztaty! super sprawa! swieczniki juz sa piekne a po wykonczeniu beda powalacjace :)
OdpowiedzUsuńpolepiłabym z Wami.
OdpowiedzUsuńświetne świeczniki.
Oooo, zdolniacha z Ciebie! Pewnie bylo fajniutko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zapraszamy do Ustki w takim razie na warsztaty:D
OdpowiedzUsuńBasiu - do zobaczenia!
Widać, Basiu, że bardzo twórczo spędzasz czas, a ponadto muszę Ci powiedzieć, że jesteś fotogeniczna, bo ładnie wyszłaś na zdjęciu :)) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWidać pełne skupienie na twarzy, a nie smutek :)
OdpowiedzUsuńŚwieczniki super :) Teraz tylko wypalenie, czy jeszcze malowanie?
Pozdrawiam :)
Najpierw wypalanie w niższej temperaturze na biskwit, potem szkliwienie i wypalanie już w wyższej temperaturze.
OdpowiedzUsuńa to technika zuuuupelnie mi nie znana. Ale Tobie wychodzi pięknie!
OdpowiedzUsuńpięknie się zapowiada i bardzo ciekawe wzory!
OdpowiedzUsuńTo tak! od razu widac jaka jesteś skupiona a lepisz cudowne rzeczy!!
OdpowiedzUsuń